Ostatnie dni pigułki "dzień po" bez recepty. Sprawdziliśmy czy ustawiają się po nią kolejki
Już za kilka dni, tzw. pigułkę "dzień po" EllaOne będzie można kupić wyłącznie na receptę. Sprawdziliśmy, czy farmaceuci wiedzą od kiedy nastąpią zmiany, czy cena leku wzrosła w ostatnim czasie i czy ustawiają się po niego kolejki.
14.07.2017 | aktual.: 12.06.2018 14:20
Chaos. To przede wszystkim tym słowem można określić sytuację w warszawskich aptekach, kiedy chcemy dowiedzieć się czegoś na temat pigułki EllaOne. – Od kiedy będzie dostępna wyłącznie na receptę? – pytam w każdej aptece, do której wchodzę. Nikt tego dokładnie nie wie. Większość farmaceutów i farmaceutek obstawia, że zmiana nastąpi jeszcze w lipcu. – To niemożliwe, już na to za późno, zmiany w postaci EllaOne na receptę powinniśmy spodziewać się od sierpnia – twierdzi farmaceutka w jednej z warszawskich aptek na Ochocie, która znalazła się na liście "Aptek z klauzulą sumienia".
Kiedy weszłam do środka i poprosiłam o EllaOne, spodziewając się, po pierwsze, że odmówią mi jej wydania, a po drugie, że zostanę niemiło potraktowana, zdziwiłam się, bo nic takiego nie nastąpiło. Farmaceutka bez problemu chciała mi sprzedać środek, o który prosiłam. – To bujda, że jesteśmy apteką zasłaniającą się klauzulą sumienia – mówi mi młoda farmaceutka. - Zostaliśmy oczernieni i będziemy żądać sprostowania.
Odliczanie dni do końca
W rzeczywistości tabletka EllaOne zacznie być sprzedawana na receptę od 23 lipca. Mimo zbliżającej się daty nie ma dłuższych niż zwykle kolejek po preparat. – To wcale nie jest produkt, który dobrze się sprzedaje, bo cena jest zaporowa – informuje mnie kolejna farmaceutka. EllaOne kosztuje od niecałych 100 złotych do blisko 150 złotych, w zależności od hurtowni, z której została sprowadzona. Apteka w okolicy akademika zachęca mnie do kupna EllaOne specjalną promocją. – To ze względu na kończący się termin sprzedaży leku bez recepty? – pytam. – Nie, my stale mamy promocję – tłumaczy farmaceutka. – W okolicy są akademiki, więc studentki są naszymi głównymi klientkami, choć zdarzają się także starsze kobiety – dodaje.
Wypytuję farmaceutów czy jest tak jak wieszczył minister Radziwiłł, że po tabletkę przychodzą w większości nieletnie dziewczynki? – Jest pełen przekrój wiekowy pacjentek kupujących EllaOne, ale nie widujemy nieletnich chcących kupić lek – mówią zgodnie farmaceuci. – Kiedy mam wątpliwości, proszę o dowód – dodaje jedna farmaceutka. Inne przyznają, że nie legitymują pacjentów, a najmłodszych klientów "na oko" oceniają na osoby bliżej bądź powyżej dwudziestego roku życia. Przypomnijmy co mówią przepisy. Według rozporządzenia ministra zdrowia, farmaceuta może wydać preparat EllaOne jedynie osobie, która ukończyła 15 lat. – Farmaceuta może poprosić o okazanie stosownego dokumentu, w przypadku wątpliwości związanych z określeniem wieku pacjenta bądź pacjentki - mówi Tomasz Leleno, Rzecznik Prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej. - Taką możliwość dopuszczają obowiązujące przepisy. Dlatego planując zakup leków w aptece, warto zabrać ze sobą dowód osobisty lub legitymację szkolną – dodaje.