Opozycja kpi ze spotkania Kaczyńskiego z Tillersonem. "Decydent zamiast kukiełek"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński spotkał się w biurze partii w Warszawie z szefem amerykańskiej dyplomacji Rexem Tillersonem. Opozycja zwraca uwagę na to, że amerykański sekretarz stanu musi się spotykać z posłem. - Zagraniczni politycy nie tyle doceniają Kaczyńskiego, ile chcą się spotkać z kimś, kto decyduje o polityce zagranicznej – mówi Wirtualnej Polsce Jan Grabiec z PO.
Spotkanie polityków trwało ok. 50 minut. Wcześniej Rex Tillerson rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim i szefem MSZ Jackiem Czaputowiczem.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Opozycja krytykuje niestandardowy plan wizyty amerykańskiego polityka, który poza najważniejszymi osobami w państwie, spotkał się także z szefem ugrupowania rządzącego. - Dobrze, że sekretarz stanu USA jest w Polsce, bo to dla nas strategiczny partner. Natomiast fakt, że - jak sądzę – warunkiem było spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, pokazuje, jak dysfunkcyjny układ polityczny panuje w Polsce - uważa Jan Grabiec z PO.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- PiS rządzi Polską w sposób niekonstytucyjny. O polityce zagranicznej nie stanowi ani rząd, ani prezydent, a prezes partii. To jest postawienie na głowie zasad demokratycznego państwa prawa. Zagraniczni politycy nie tyle doceniają Kaczyńskiego, tylko chcą się spotkać z kimś, kto decyduje o polityce zagranicznej. Prezydent i szef MSZ są tylko kukiełkami, które reprezentują prawdziwego decydenta – dodaje polityk.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Spotkanie Tillersona z Kaczyńskim krytykuje także Nowoczesna. – Ta rozmowa to dowód na to, iż polska polityka na zewnątrz jest odbierana w sposób karykaturalny. Amerykanie mogą nie do końca rozumieć, jaki układ polityczny funkcjonuje w naszym kraju. Poza najważniejszymi osobami w kraju, musza się spotykać z posłem – ocenia Krzysztof Mieszkowski, poseł Nowoczesnej. Polityk dodaje, że "Tillerson mógłby się spotkać z Kaczyńskim, gdyby w rozmowie uczestniczyli także inni szefowie partii zasiadających w Sejmie".
Ryszard Terlecki z PiS bronił spotkania Tillersona z Kaczyńskim. - Była rozmowa z premierem, wczoraj z panem prezydentem, ale najważniejszą osobą naszego obozu jest oczywiście Jarosław Kaczyński i na koniec podsumowanie wizyty sekretarza stanu Tillersona będzie właśnie u prezesa Kaczyńskiego - mówił wicemarszałek Sejmu.