- Chodź, to mama mnie przysłała po ciebie, będziesz szybciej w domu - usłyszał w zeszły czwartek od nieznajomego 10-letni chłopiec z mazowieckiej gminy Skaryszew. Była godzina 14, właśnie wracał ze szkoły na piechotę do domu. Zatrzymał się przy nim pomarańczowy samochód, kierowca spróbował namówić chłopca, by wsiadł do auta.
Dziecko zrzuciło z pleców tornister i chciało uciekać, ale nadjechał kolejny samochód. Nieznajomy mężczyzna przestraszył się i odjechał. - Chłopiec pobiegł do domu, gdzie o wszystkim poinformował matkę, a ta policję - powiedział w rozmowie z portalem echodnia.eu dyrektor szkoły, do której chodzi dziecko. I zaznaczyła, że mężczyzna "nalegał", by dziecko z nim pojechało.
W placówce przeprowadzono rozmowy na temat takich sytuacji zarówno z rodzicami, jak i z dziećmi. Podobnie zareagowano w szkołach sąsiedniej gminy Kazanów. Rodzice i nauczyciele są "poważnie zaniepokojeni" sytuacją, podało echodnia.eu.
Policja ustala, kim jest nieznajomy mężczyzna. Na monitoringu zarejestrowano, jakim samochodem się poruszał. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mógł być notowany za czyny pedofilskie i jest znany policji.
Zobacz także: Kokaina w polskich sklepach. Kasjerki zdradzają kulisy
Źródło: echodnia.eu
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
