Nowe fakty ws. Ukraińca, który zdemolował skład porcelany. "Był trzeźwy, ale pobyt nielegalny"

Ukrainiec pracujący w Tarnowskich Górach zniszczył właścicielce sklepu porcelanę, system monitoringu, okna i sprzęty elektroniczne. - Powiedziałam mu, że chyba kończymy współpracę. Następnego dnia wszystko było zdemolowane - mówi Wirtualnej Polsce pani Małgorzata.

Właścicielka załamuje ręce i liczy straty
Źródło zdjęć: © slaska.policja.gov.pl
Patryk Osowski

Służby z Tarnowskich Gór podkreślają, że czegoś takiego jeszcze u nich nie było. 21-letni Ukrainiec wpadł w szał i zdemolował jeden z zakładów pracy. Podczas zatrzymania oświadczył policji, że "bal dopiero się zaczyna", a gdyby nie przyjazd funkcjonariuszy niszczyłby dalej.

Kopał w radiowóz

- Mężczyzna pracował, ale również nocował w firmie. Gdy rano na miejsce przyjechał jeden z pracowników, zaalarmował właścicielkę, że większość pomieszczeń jest zniszczona - informuje WP mł. asp. Damian Ciecierski z KPP w Tarnowskich Górach.

Gdy na miejsc przyjechała policja, Ukrainiec groził właścicielce śmiercią. Został zatrzymany. - Po umieszczeniu w radiowozie próbował niszczyć auto kopiąc w drzwi. Został obezwładniony i trafił do celi - dodaje Ciecierski.

Dopiero tam nieco się uspokoił. Jak wykazały badania, był trzeźwy.

  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
[1/6] Źródło zdjęć: Policja |

Właścicielka: "Wcześniej był spokojny"

Wstępne straty oszacowano na 25 tys. zł, ale pani Małgorzata podkreśla, że zapewne wyniosą znacznie więcej.

- Byłam ubezpieczona, ale jak się okazało, nie od aktów wandalizmu. W związku z tym wszystkie koszty będziemy ponosić osobiście - przyznaje.

Kobieta zdradza Wirtualnej Polsce, że Ukrainiec chwilę pracował u niej zimą. Przez te 2-3 tygodnie był spokojny i nic nie zdradzało, że może być zdolny do czegoś takiego.

- Przyjechał teraz znowu na początku sierpnia, prosił o pracę, więc dałam mu szansę. Z czasem zaczynał być niemiły i arogancki, więc powiedziałam, że chyba kończymy współpracę. Następnego dnia wszystko było zdemolowane - mówi.

Trafił w ręce Straży Granicznej

Ukrainiec usłyszał zarzuty zniszczenia mienia oraz gróźb karalnych. Po przeprowadzeniu formalności w komendzie został przekazany do dyspozycji Straży Granicznej.

- Jak się okazało, jego pobyt był niezgodny z celem, który deklarował w konsulacie - mówi WP Maciej Nowak z Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.

Mężczyzna miał pracować w gospodarstwie rolnym, a nie w sklepie z ceramiką.

Mógłby być deportowany, ale prowadzone jest wobec niego postępowanie karne. Dopóki czynności nie zostaną zakończone, zostanie w Polsce do dyspozycji służb. Przebywa w areszcie.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Trump grozi Nigerii. Hegseth: przygotowujemy się do działania
Trump grozi Nigerii. Hegseth: przygotowujemy się do działania
Jeńcy z Korei Północnej błagają. Nie chcą wracać do ojczyzny
Jeńcy z Korei Północnej błagają. Nie chcą wracać do ojczyzny
Kradzież z włamaniem. Policja zatrzymała Gruzina i Ukraińca
Kradzież z włamaniem. Policja zatrzymała Gruzina i Ukraińca
Spięcie w studiu o działkę pod CPK. "Rozjechało wam inwestycję"
Spięcie w studiu o działkę pod CPK. "Rozjechało wam inwestycję"
Klejnoty z Luwru. Dwaj podejrzani mieli długie kryminalne CV
Klejnoty z Luwru. Dwaj podejrzani mieli długie kryminalne CV
Atak nożowników w Wielkiej Brytanii. Zatrzymani to obywatele kraju
Atak nożowników w Wielkiej Brytanii. Zatrzymani to obywatele kraju
Horała tłumaczy się po ustaleniach WP. "Nie wiedziałem o sprzedaży"
Horała tłumaczy się po ustaleniach WP. "Nie wiedziałem o sprzedaży"
Immunitet Ziobry. Wraca na agendę Sejmu
Immunitet Ziobry. Wraca na agendę Sejmu
Lawina w Górnej Adydze. Znaleziono kolejne ciała
Lawina w Górnej Adydze. Znaleziono kolejne ciała
Wyciek danych z SuperGrosz. "Sytuacja jest bardzo poważna"
Wyciek danych z SuperGrosz. "Sytuacja jest bardzo poważna"
Rosyjski atak w Odessie. Drony uderzyły w cele cywilne
Rosyjski atak w Odessie. Drony uderzyły w cele cywilne
Wietnam zmaga się z rekordową powodzią. 35 osób nie żyje
Wietnam zmaga się z rekordową powodzią. 35 osób nie żyje