Morawiecki przed szczytem UE. Wraca temat praworządności
- Jesteśmy tak samo wierni zasadzie praworządności jak inni - oświadczył premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu w czwartek weźmie udział w szczycie przywódców Unii Europejskiej. - Nie będziemy działali pod presją szantażu - dodał Morawiecki. Tymczasem premier Czech Andrej Babisz oznajmił, że nie zamierza podczas szczytu UE rozmawiać o spornej kopalni Turów.
21.10.2021 13:39
- Najważniejszą sprawą poruszaną na dzisiejszym szczycie będzie kwestia gwałtownie rosnących cen energii. To zjawisko, które może znacząco obniżyć wzrost gospodarczy w Europie. To zjawisko bardzo groźne dla ludzi, dla przedsiębiorców - powiedział w czwartek w Brukseli Mateusz Morawiecki w krótkim oświadczeniu dla mediów.
Według premiera jedną z przyczyn tej sytuacji jest "polityka ekonomicznego szantażu gazowego prowadzona przez Gazprom i Rosję, która będzie bardziej możliwa jak ruszy Nord Stream 2". - Wtedy będziemy bardziej zależni od Rosji. Polska wskazywała na ryzyka z tym związane - mówił polityk.
- Drugi temat (szczytu UE - przyp. red.) to migracje. Mogę powiedzieć, że mam satysfakcję, że nasza twarda postawa doprowadziła do zmiany stanowiska UE. Dzisiaj mierzymy się z hybrydowym zagrożeniem, gdzie reżim Łukaszenki próbuje doprowadzić do destabilizacji - podkreślił premier.
Szczyt UE i praworządność Polski. Mateusz Morawiecki zabrał głos
Morawiecki poinformował również, że podczas szczytu UE ma być omówiona kwestia praworządności, z którą Polska - jego zdaniem - "nie ma żadnych problemów". Przypomniał, że rząd przedstawił już plan zmian i reform, a Polska "jest tak samo wierna zasadzie praworządności jak inne kraje".
- Trzeba podkreślić to, o czym mówiłem w PE (podczas wtorkowej debaty ws. Polski - przyp. red.). Niektóre instytucje europejskie przywłaszczają sobie prawo do decydowania o sprawach, które nie zostały im przyznane. Przyznają sobie kompetencje, które nie zostały im przyznane w traktatach - mówił w Brukseli premier, podkreślając, że rząd "nie nie będzie działał pod presją szantażu".
Szczyt UE. Co nas czeka?
W czwartek na godzinę 15 planowany jest początek posiedzenia Rady Europejskiej. Szczyt potrwa do piątkowego popołudnia. Szefowie państw i rządów będą rozmawiać m.in. o dalszej walce z pandemią COVID-19, czy też o podwyżkach cen energii.
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się przed szczytem m.in. z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. "Tematem rozmowy były sprawy, które znajdują się w porządku obrad rozpoczynającego się dzisiaj posiedzenia Rady Europejskiej" - poinformował rzecznik rządu, Piotr Mueller.
Morawiecki odbył również spotkanie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Z kolei premier Andrej Babisz oznajmił przed odlotem do Brukseli na szczyt Rady Europejskiej, że nie planuje rozmawiać z Morawieckim na temat sporu o Turów. I dodał, że jeżeli szef polskiego rządu do niego podejdzie podczas szczytu, to da mu do zrozumienia, że jedynym punktem spornym jest czas obowiązywania ewentualnej umowy.