Emmanuel Macron chce "wkurzyć niezaszczepionych"
Francuski prezydent udzielił wywiadu, w którym mówił o swojej strategii wobec osób niezaszczepionych przeciwko COVID-19. Emmanuel Macron zapowiada, że będzie "męczył nieszczepionych do skutku".
Francuski parlament obraduje akurat nad wprowadzeniem wymogów dla obowiązkowej przepustki zdrowotnej. Słowa Macrona dolały tylko oliwy do ognia do debaty.
"Nie chodzi mi o wkurzanie Francuzów" - powiedział prezydent w opublikowanym we wtorek wywiadzie z francuskim dziennikiem "Le Parisien". "Ale jeśli chodzi o nieszczepionych, to naprawdę chcę ich wkurzyć. I będziemy to robić dalej, do skutku. Taka jest strategia" - zapowiedział francuski przywódca.
Eliminacja niezaszczepionych z życia publicznego
Uwagi Macrona pojawiły się w momencie, gdy francuski parlament debatował nad nowymi przepisami, które jeśli zostaną uchwalone, będą oznaczać, że tylko w pełni zaszczepieni - a już nie ci z negatywnym testem na COVID-19 - będą kwalifikować się do przepustki zdrowotnej już od przyszłego miesiąca.
Zobacz też: Lekarz nie ma złudzeń. Komentuje nadchodzącą falę pandemii
"Nie zamierzam wsadzać ich do więzienia, nie zamierzam zmuszać do szczepień" - powiedział francuski przywódca o swojej strategii radzenia sobie z odmawiającymi szczepień.
Zamiast tego stwierdził, że przesłanie rządu do niezaszczepionych powinno brzmieć: "Od 15 stycznia nie możecie już chodzić do restauracji, nie możecie pić czerwonego wina, nie możecie iść na kawę, nie możecie chodzić do teatru, nie możecie chodzić do kina" - dodał Macron.
"Kiedy moje wolności zagrażają wolnościom innych, staję się kimś nieodpowiedzialnym. Ktoś nieodpowiedzialny nie jest obywatelem" - stwierdził na łamach "Le Parisien".
Opozycja oburzona
W związku ze słowami prezydenta, obrady w parlamencie przerwano. Słowa Macrona wywołały oburzenie. Jean-Luc Mélenchon, lider radykalnej lewicy nazwał wypowiedzi Macrona "przerażającymi".
"Żaden stan zagrożenia zdrowia nie usprawiedliwia takich słów" - powiedział z kolei Bruno Retailleau, szef Republikanów w Senacie.