Łopiński dodał, można się było spodziewać zróżnicowanych komentarzy na temat kandydatury Skrzypka. Takie same opinie byłyby z pewnością formułowane pod adresem każdego innego kandydata na prezesa banku centralnego - mówił z przekonaniem sekretarz stanu.
Sławomir Skrzypek uchodzi za zaufanego człowieka Lecha Kaczyńskiego. Odpowiadał za finanse w stołecznym ratuszu, kiedy Kaczyński był prezydentem Warszawy. Niektórzy ekonomiści oceniają nominację Skrzypka na prezesa NBP za decyzję polityczną. Nie ma nic dziwnego w tym, że prezydent nominował swojego byłego współpracownika. To chyba dobrze, że mu ufa - podkreślał Łopiński.
Media spekulują też, że Skrzypek, który pełni aktualnie obowiązki prezesa banku PKO BP robi tym samym miejsce dla Kazimierza Marcinkiewicza, który jest od niedawna jego doradcą. Według mnie nominacja Skrzypka nie ma nic wspólnego z Marcinkiewiczem - podsumował Łopiński.
Więcej w serwisie: banki.wp.pl
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska
