Jarosław Kaczyński bywa ostatnio często nieobecny na różnych ważnych posiedzeniach Sejmu czy spotkaniach partyjnych. Tak było np. pod koniec marca, gdy nie pojawił się w Sejmie na expose szefa MSZ Jacka Czaputowicza. Nie było go także na sali sejmowej, gdy Beata Szydło mówiła o nagrodach dla członków swojego rządu.
Adam Bielan tłumaczył w marcu nieobecność prezesa Prawa i Sprawiedliwości przeziębieniem. - Widziałem prezesa w poniedziałek późnym wieczorem i był rzeczywiście już bardzo mocno przeziębiony. Sam doradzałem, żeby wyleżał, żeby choroba nie zamieniła się w nic poważniejszego - tłumaczył wówczas w mediach Bielan.
Sam prezes Kaczyńskiw wyznał jednak w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl, że powodem jego nieobecności była alergia.
Alergia, jak informuje fakt24.pl, była także powodem nieobecności prezesa PiS na kilku ostatnich spotkaniach. Dwa tygodnie temu nagłe ocieplenie sprawiło, że jednocześnie zaczęły kwitnąć różne drzewa, krzewy i trawy. W powietrzu pełno jest różnych pyłków. - Po wizycie w Trzciance tydzień temu już ledwie mówił - opowiada portalowi polityk PiS.
Jarosław Kaczyński czuł się tak fatalnie, że nie pojawił się na prezentacji wyników ankiety konstytucyjnej. Nie było też do końca wiadomo, czy prezes wydobrzeje na tyle, by mógł pojawić się na czwartkowym posiedzeniu kierownictwa swojej partii oraz koalicji, gdzie mówiono o kandydatach na prezydentów miast. Na szczęście, udało się.
Politycy PiS wyznali portalowi fakt24.pl, że prezes tego ugrupowania ma zaufanego alergologa, do którego zawsze udaje się po poradę. Lekarz pracuje w Łodzi - tam też musi jeździć Kaczyński, gdy jego stan zdrowia się pogarsza.
