Trwa ładowanie...

Łódź. Kontrowersje wokół kamer policyjnych. "Zawiodły podczas akcji"

Nie milkną echa incydentu, do którego doszło w ubiegły poniedziałek w Łodzi. Jedna z kobiet, które zostały poszkodowane przez grasującego w centrum napastnika, skarżyła się na pracę interweniujących policjantów. Obecnie kobieta nie może dowieść swoich racji, gdyż nie zachowało się nagranie z policyjnych kamer. Rzekomo przez baterie.

Łódź. Kontrowersje wokół kamer policyjnych. "Zawiodły podczas akcji"Źródło: East News
d4iurio
d4iurio

Policja twierdzi, że zasilanie obu kamer funkcjonariuszy, którzy rozmawiali z poszkodowaną kobietą uległo awarii. Joanna Kącka z łódzkiej komendy wojewódzkiej twierdzi, że kamery osobiste funkcjonariuszy notorycznie rozładowują się w trakcie służby. W podobnym tonie wypowiada się rzecznik Komendanta Głównego Policji, inspektor Mariusz Ciarka, który przypomina, że producent baterii gwarantuje, że ich czas pracy w trybie nagrywania wynosi 12 godzin.

- Producent musi bronić swojego towaru. Będzie tłumaczyć, że baterie mogą wytrzymać i tydzień bez ładowania - ironizował w rozmowie z TVN24. Dodał, że policja wysłała kilka sztuk sprzętu z reklamacją.

Dystrybutor kamer zapewnia, że nic nie wie o krytycznych uwagach ze strony policji. Przedstawiciel firmy tłumaczy, że żadna z 8 przesłanych przez policję w przeszłości reklamacji nie dotyczyła czasu pracy baterii. Jak podają informatorzy TVN24, policjanci zgłaszali jedynie problemy z zamocowaniem urządzeń oraz głośnością nagrywania.

Przypomnijmy, 23-latka, którą usiłował zgwałcić 29-letni sprawca, zgłosiła zastrzeżenia do działania przybyłych na miejsce zdarzenia policjantów. "Funkcjonariusze, zamiast udzielić mi pomocy, zajmowali się jeżdżeniem w koło, jakby ten człowiek po 25 minutach miał być w promieniu czterech ulic. W końcu po kilku telefonach od dyspozytorki, która wysłała do mnie karetkę, łaskawie odstawiono mnie na miejsce zdarzenia, aby udzielono mi pomocy medycznej. (...) Pan policjant krzyczał na mnie, że zamiast robić sceny to może lepiej bym się wychyliła przez okno i wyglądała za sprawcą" - napisała na Facebooku, a następnie przedstawiła tą samą wersję wydarzeń podczas przesłuchania.

Zobacz także: Ranni i zerwane dachy. Cyklon nad Polską

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d4iurio
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4iurio
Więcej tematów