Kowalski krytykuje wypowiedź Tuska. "Cynicznie wykorzystuje śmierć kobiety"
Poseł Janusz Kowalski nazwał Donalda Tuska "lewackim, skrajnym aborcjonistą". To reakcja na słowa, jakie lider PO wypowiedział podczas piątkowej konferencji prasowej. Polityk Solidarnej Polski zarzucił byłemu premierowi, że ten wykorzystuje do celów politycznych śmierć ciężarnej 30-latki, która zmarła w szpitalu w Pszczynie. Tuska skrytykował też szef "Wiadomości" TVP.
- Nie mam żadnych wątpliwości, kto odpowiada za to i inne wydarzenia tego typu. Nie da się zrzucić odpowiedzialności na lekarzy. Oni są w jakimś sensie też ofiarami tego prawa i nieludzkiego podejścia do kwestii ciąży, matki i płodu - powiedział w piątek Donald Tusk, odnosząc się do tragicznej śmierci 30-letniej Izabeli.
Dodał, że "w Polsce tak naprawdę poprzez decyzje Trybunału pani Przyłębskiej pod patronatem pana Kaczyńskiego, to prokurator, a nie lekarz prowadzi ciążę". - Lekarz, który chce ratować życie kobiety, musi zastanawiać się, czy nie pójdzie siedzieć, czy pan Zbigniew Ziobro nie wsadzi go do więzienia - stwierdził szef Platformy Obywatelskiej.
Kowalski uderza w Tuska. "Upadek"
Wystąpienie byłego szefa rządu wywołało wiele emocji. Skomentował je m.in. członek Solidarnej Polski Janusz Kowalski. Politykowi nie spodobała się jedna z deklaracji Tuska. Przewodniczący PO na briefingu oświadczył, że jest za akceptacją projektu ustawy, przewidującego możliwości legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży.
"Tusk. Cynicznie wykorzystuje w polityce śmierć kobiety w Pszczynie... po to, by zadeklarować swoje poparcie dla zabijania polskich dzieci do 12 tyg. życia. Lewacki, skrajny aborcjonista. Upadek. Upadek. Upadek" - napisał na Twitterze Kowalski.
Podczas dyskusji z dziennikarką tygodnika "Wprost" Joanną Miziołek dodał też, że w swoim wystąpieniu Donald Tusk zaprezentował "mowę nienawiści".
Konferencja Tuska. Szef "Wiadomości" TVP o "nerwowych konwulsjach"
Do wystąpienia Tuska odniósł się także Jarosław Olechowski, szef "Wiadomości" TVP. Pracownik mediów publicznych skrytykował lidera PO za decyzję o niewpuszczeniu na konferencję dziennikarzy.
"'Każdy z państwa będzie mógł zadać oczywiście pytanie i to jest standard, któremu będę także wierny w przyszłości' - Donald Tusk 4.07.2021 r. Dziś na spotkanie z Tuskiem wpuszczą tylko operatorów kamer. Ciekawe czy Jan Grabiec zada wszystkie pytania przesłane SMS?" - zastanawiał się Olechowski jeszcze przed rozpoczęciem briefingu, publikując treść wiadomości, jaką otrzymał od rzecznika PO.
"Jeżeli tak to może wreszcie uda się od Pana Przewodniczącego uzyskać odpowiedź zamiast nerwowych konwulsji, obraźliwych porównań i wyzwisk?" - dodał szef "Wiadomości".
W podobnym tonie wypowiedział się też Jan Mosiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości. "Tusk przestraszył się, że na zwołanej przez niego konferencji prasowej pojawi się red. Miłosz Kłeczek, stąd decyzja o wpuszczeniu tylko operatorów kamer" - stwierdził polityk.
Ironiczny komentarz zamieścił także wiceszef MSWiA Błażej Pobożny. "W ramach 'stałych, cotygodniowych konferencji Donalda Tuska' na dzisiejszą konferencję prasową Platforma Obywatelska zaprasza wyłącznie operatorów kamer. Pytania można wysłać mailem. To już lepiej róbcie te wywiady wyłącznie w 'Gazecie Wyborczej'. Mniej śmiesznie. Trochę" - napisał wiceminister.
Na wpis szybko odpowiedział dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Wróblewski, który przypomniał Pobożnemu, że na pytania dziennikarzy podczas konferencji organizowanych w siedzibie PiS nie odpowiada także Jarosław Kaczyński.
Zobacz też: "Katastrofa". Prof. Simon o realnej liczbie zakażeń i wydolności szpitali