Michał Dworczyk przekazał, że 26 grudnia wieczorem do Polski przyjedzie 10 tys. sztuk szczepionki na COVID-19. Zostaną przepakowane w jednej ze składni agencji rezerw materiałowych, po czym trafią do dwóch hurtowni, z których 27 grudnia rano będą przewożone do 73 szpitali.
- Do końca grudnia trafi do Polski jeszcze kolejne 300 tys. szczepionek, a potem do końca stycznia łącznie będziemy mieli 1,5 mln szczepionek, co pozwoli nam zaszczepić do końca stycznia około 750 tys. pacjentów - powiedział szef kancelarii premiera.
Dworczyk podkreślił, że szczepienia początkowo obejmą przede wszystkim personel pracujący w podmiotach leczniczych. - Do dzisiaj zgłosiło się 300 tys. osób do szczepienia - dodał.
Zobacz też: Michał Dworczyk o decyzji EMA: Pierwsze szczepienia 27 grudnia
I zaznaczył, że nabór trwa. - Dlatego też chcemy zaapelować, żeby wszyscy wykorzystali ten czas na zgłoszenia za pośrednictwem strony internetowej Ministerstwa Zdrowia, NFZ - dodał. I przyznał, że grupa "0" musi zostać wyszczepiona jak najszybciej.
Koronawirus w Polsce. Szczepionka na COVID-19 ma być dostępna w każdej gminie
27 grudnia rozpoczną się szczepienia pracowników sektora ochrony zdrowia, pracowników Domów Pomocy Społecznej, Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej, personelu pomocniczego i administracyjnego w placówkach medycznych, w tym pracującego w stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
W każdej gminie powstanie mobilny punkt szczepień. Jego pracownicy będą mogli dojechać do osób, które będą miały problem z transportem. W logistyce ma również pomóc straż pożarna.
Dworczyk przyznał, że "za chwilę dołączą kolejni producenci, kolejne szczepionki". - Wtedy będziemy mogli szczepić szybciej i więcej - uznał. Szef kancelarii premiera podkreślił, że szczepionki "są przekazywane do wszystkich krajów Unii Europejskiej równocześnie" i są "podzielone proporcjonalnie między kraje UE".
