Janusz Korwin-Mikke ukarany za kontrowersyjne wpisy na Twitterze
Zamieszczał kontrowersyjne wpisy w mediach społecznościowych na temat homoseksualistów i ofiary gwałtu. Janusz Korwin-Mikke został za swoje wpisy na Twitterze ukarany naganą przez sejmową komisję etyki.
Sejmowa komisja etyki podjęła decyzję w sprawie dwóch wpisów internetowych autorstwa Janusza Korwina-Mikkego. Polityk został ukarany m.in. za wpis za Twitterze z sierpnia 2020 roku. Był to komentarz do występu jego asystenta w telewizji, w którym padały stwierdzenia, że "lewica chce przekonać do nowych norm i do akceptacji homoseksualizmu, ponieważ chce 'zniszczyć chrześcijaństwo'".
W komentarzu cytowany przez agencję Korwin-Mikke napisał: "Po co mieszać do tego chrześcijaństwo? Olbrzymia większość ludzi, nawet osobistych wrogów Pana Boga, uważa to za coś obrzydliwego - i tyle. U siebie w domu każdy może robić, co chce. Natomiast chrześcijanie (i żydzi, islamiści!) mają obowiązek domagać się kamienowania homosiów".
"Gwałtu nie było, ponieważ dziewczyna nie krzyczała"
Kontrowersje wzbudził też inny wpis. Ten z kolei dotyczył wyroku sądu ws. wykorzystania seksualnego nieletniej dziewczyny przez dorosłego kuzyna. Jak podawała "Gazeta Wrocławska", "sąd uznał, że gwałtu nie było, ponieważ dziewczyna nie krzyczała". Dlatego "biorąc pod uwagę wiek dziewczyny – był to akt pedofilii".
Czytaj również: Sprytna riposta Donalda Tuska. Polityk umieścił zagadkowy wpis
Wyrok skomentował dziennikarz Andrzej Gajcy" "To, co robią sądy woła o pomstę do Nieba". Na ten wpis odpowiedział Korwin-Mikke: "P. Gajcy zwariował. To kryterium działa od 6000 lat!! Jeśli nie krzyczy, to widać tego chce. Jak bez tego odróżnić ofiarę - od dziewczyny, która owszem, chętnie.... ale potem oskarża o gwałt, bo boi się taty?".
Decyzje sejmowej komisji skomentowali przedstawiciele Stowarzyszenia Otwarte Ramiona. To po ich interwencji wpis polityka trafił pod lupę. Jak napisali: "Nie bądźmy bierni - musimy walczyć z tak krzywdzącymi stereotypami!".