Komorowski wkręcony przez Rosjan? "To bzdura"
Rosyjskie media podają, jakoby były prezydent Bronisław Komorowski miał być kolejną ofiarą rosyjskich komików Wowana i Lexusa. Komorowski jednak stanowczo zaprzeczył. - To jest jakaś bzdura. Żadnego takiego telefonu nie było - powiedział Komorowski.
19.06.2024 12:22
Wowan i Lexus (Władimir Kucniecow i Aleksiej Stoliarow) to rosyjscy komicy. Obaj są są znani z wkręcania głów państwa. Ich ofiara padł nawet Andrzej Duda, i to dwa razy. Tym razem miało paść na byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Rozmowa była prowadzona w języku polskim za pośrednictwem tłumacza. Cała rozmowa trwała ponad 18 minut i została opublikowana na platformie "Rumble". Na początku Komorowski miał się zwrócić do "Poroszenki". - Piotrze najserdeczniej się cieszę, że Ciebie widzę i słyszę - powiedział Komorowski.
Rozmawiano między innymi o imporcie ukraińskich produktów do Polski, o problemach polskich rolników, o pomocy Ukrainie, czy katastrofie smoleńskiej.
Były prezydent wyraził jednocześnie nadzieję, że Ukraina będzie pamiętać pomoc udzieloną przez Polskę, zwłaszcza w ciągu ostatnich dwóch lat. Komorowski podkreślił, że "była to gigantyczna pomoc, która do dziś nie została zrekompensowana polskiej armii, jeśli mówimy o sprzęcie przekazanym Ukrainie".
- My do dzisiaj jeszcze mamy ten problem naruszonych zapasów wojennych na potrzeby mobilizacyjne. Mamy całe dywizje, w których nie ma wystarczającej ilości czołgów - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie "były prezydent Ukrainy" mówi, że "odbyło się wiele rozmów z Dudą, dla mnie nie jest on bardzo zdystansowaną osobą". - Powiedziałbym, że głupcem - mówi "podłożony Poroszenko". - On nie ma dobrej opinii w Polsce, ale jeszcze jest spora droga gdy będzie prezydentem (...). Ma opinie bardzo uzależnionego prezydenta od partii - odpowiada Komorowski.
W rozmowie z rzekomym Poroszenką były prezydent Polski zalecił Siłom Zbrojnym Ukrainy większą ostrożność w przeprowadzaniu ataków na regiony Rosji, gdyż istnieje możliwość, że Zachód może upatrywać w tych atakach elementów terrorystycznych, a Ukraina, całkowicie uzależniona od opinii UE i Stanów Zjednoczonych, nie może sobie obecnie pozwolić na utratę ich pomocy.
- Gdyby udało wam się trafić w Kreml - to byłoby bardzo interesujące - mówi Komorowski.
To jakaś bzdura
W rozmowie z Onetem Bronisław Komorowski zaprzecza, jakoby dał się wkręcić dodając, że nie rozmawiał ostatnio z prezydentem Poroszenką. — To jest jakaś bzdura — komentuje. — Raz jeszcze to powiem, to jest jakaś bzdura. Żadnego takiego telefonu nie było — zaprzeczył stanowczo były prezydent.
Rosyjscy żartownisie mają na swoim koncie "wkręcenie" prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, prezydenta Francji Emanuela Macrona, brytyjskiego premiera Borisa Johnsona, tureckiego prezydenta Recepa Erdogana i szefa NATO Jensa Stoltenberga.
Źródło: Vovan & Lexus, Onet