Trwa ładowanie...

Katowice. Marsz nacjonalistów w centrum miasta. Muzeum Auschwitz komentuje

W sieci nie milknie temat piątkowej demonstracji narodowców w Katowicach. Demonstranci obrażali osoby LGBT, niektórzy unosili też ręce w geście faszystowskiego pozdrowienia. Zajście skomentowało Muzeum Auschwitz-Birkenau. Podczas manifestacji policjanci policjanci nałożyli sześć mandatów. Skierowali też dwa wnioski o ukaranie do sądu.

Katowice: Demonstracja nacjonalistów. Mocny komentarz Muzeum AuschwitzKatowice: Demonstracja nacjonalistów. Mocny komentarz Muzeum AuschwitzŹródło: East News, fot: Polska Press
d1vriem
d1vriem

W piątek 21 sierpnia narodowcy zorganizowali demonstrację w Katowicach. Kilkadziesiąt osób zebrało się, aby zaprotestować przeciwko osobom LGBT. Z ust demonstrantów padały obraźliwe wyzwiska skierowane w ich stronę.

Obojętnym wobec zajścia nie pozostało Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau. "Nazistowski gest nasycony jest nienawiścią. Użycie go w Polsce, gdzie ideologia niemieckiego nazizmu przyniosła tyle cierpienia, jest szczególnie bolesne. Do tego te straszne słowa pogardy. Dla człowieka" - czytamy we wpisie placówki na Twitterze.

Muzeum podkreśliło jednocześnie, że nienawiść narasta stopniowo. "Od gestów i słów". Na opublikowanym przez placówkę nagraniu demonstranci śpiewają: "Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa".

Rekonstrukcja rządu. Ryszard Czarnecki: historyczna zmiana za rządów PiS

Ponadto jeden ze strajkujących mężczyzn kilkukrotnie uniósł rękę w geście faszystowskiego pozdrowienia. Pozostali, widząc jego poczynania, uśmiechali się.

d1vriem

Katowice. Policja nałożyła sześć mandatów

W sobotę 22 sierpnia policjanci ze śląskiej policji poinformowali, że podczas manifestacji w Katowicach, sześciu uczestników zostało ukaranych mandatami. Funkcjonariusze skierowali też dwa wnioski o ukaranie do sądu. Przeprowadzono ponadto przeprowadzono czynności pod kątem propagowania faszyzmu.

Całe zajście obserowała i zabezpieczała policja. Mł. asp. Maciej Bajerski z katowickiej policji w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" powiedział, że jeszcze w trakcie manifestacji funkcjonariusze wytypowali kilkadziesiąt osób, które ich zdaniem mogły złamać przepisy.

Policjant dodał, że chodziło o posiadanie oraz użycie materiałów pirotechnicznych, a także nieprzestrzeganie przepisów sanitarnych. W przypadku osób, które wykonywały faszystowskie gesty, wszczęto postępowanie sprawdzające.

Według Kodeksu Karnego za publiczne propagowanie faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: "Gazeta Wyborcza", Twitter

d1vriem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vriem
Więcej tematów