Jacek Międlar podpalił zdjęcie Tadeusza Mazowieckiego. Syn byłego premiera składa zawiadomienie

Podpalił zdjęcie Tadeusza Mazowieckiego i nazwał go "komunistycznym parchem". Teraz Jacek Międlar może mieć kłopoty. Kilka osób zapowiedziało złożenie do prokuratury zawiadomienia w sprawie. Do ich grona dołączył syn byłego premiera Wojciech Mazowiecki.

Jacek Międlar podpalił zdjęcie Tadeusza Mazowieckiego. Syn byłego premiera składa zawiadomienie
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Anna Kozińska

20.12.2018 | aktual.: 28.03.2022 08:28

- Jestem oburzony, że państwo nie reaguje i dopuszcza do tego, że ktoś popełnia przestępstwo. Na miejscu była policja, która nic nie zrobiła, mimo antysemickich haseł, mimo nienawistnych okrzyków, podpalania zdjęć. To smuci mnie bardziej niż występ człowieka, który podszywał się pod księdza, a teraz, moim zdaniem, wymaga terapii - powiedział Wojciech Mazowiecki, dziennikarz i syn byłego premiera.

W ten sposób skomentował zachowanie Jacka Międlara, który 13 grudnia, w 13 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, obrażał Tadeusza Mazowieckiego i spalił jego zdjęcie.

Na słowach oburzenia się nie skończyło. We wtorek syn byłego premiera złożył w prokuraturze doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Ma ono zostać przeniesione z warszawskiej prokuratury do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Stare Miasto. O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza".

Jest więcej oburzonych

Już wcześniej było wiadomo, że doniesienia w sprawie trafią do prokuratury. Złożenie jednego z nich zapowiadali członkowie Unii Europejskich Demokratów. - Innych możliwości właściwie nie mamy, poza odwołaniem się do opinii publicznej, by tego rodzaju kreatury, kundle polityczne, zniknęły z naszej przestrzeni publicznej raz na zawsze - podkreślał poseł Stefan Niesiołowski.

To nie wszystko. Doniesienie do prokuratury zapowiedział też Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. A Przemysław Gałecki, dyrektor wydziału komunikacji społecznej UM, potwierdził, że w imieniu prezydenta zrobił do dyrektor wydziału prawnego urzędu miasta.

Na tym nadal nie koniec. Krzysztof Mieszkowski, były dyrektor Teatru Polskiego, obecnie poseł Nowoczesnej, również złożył doniesienie - popełnienia przestępstwa z nienawiści. Zwrócił uwagę, że podczas wystąpienia Międlara padały "sformułowania o wyraźnym nacechowaniu ksenofobicznym i antysemickich".

- Prokuratura Wrocław-Stare Miasto wszczyna postępowanie z art. 216 KK. Dotyczy ono znieważenia osoby - poinformowała Małgorzata Klaus, rzeczniczka prokuratury.

Źródło "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (547)