Holandia. Kolejny dzień zamieszek po wprowadzeniu godziny policyjnej. 70 osób zatrzymanych

Holenderska policja już trzeci dzień z rzędu starła się z demonstrantami, którzy sprzeciwiają się obostrzeniom wprowadzonym w ramach walki z pandemią koronawirusa. W ruch poszły armatki wodne i gaz łzawiący.

Zamieszki w Holandii trwają już trzeci dzień
Zamieszki w Holandii trwają już trzeci dzień
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | PAP/EPA/KILLIAN LINDENBURG / MEDIATV, KILLIAN LINDENBURG / MEDIATV

Trzecią noc trwają zamieszki w Holandii. Wszystko przez pomysł rządu, który w ramach walki z pandemią koronawirusa wprowadził godzinę policyjną, która trwa od godz. 21 do 4.30. Stało się tak po raz pierwszy od II wojny światowej. Powodem są obawy związane z kolejną falą COVID-19 i brytyjską odmianą mutacji SARS-CoV-2. To jednak nie znajduje odzwierciedlenia w danych. W poniedziałek potwierdzono 4 129 zakażeń, najmniej od 1 grudnia - zauważa reuters.com.

Zamieszki w Holandii trwają już trzeci dzień

Do strać z policją doszło nie tylko w większych miastach, jak Amsterdam czy Rotterdam, ale również w mniejszych centrach. Wandalami byli przeważnie nastolatkowie. Funkcjonariusze, aby rozpędzić tłum, który m.in. plądrował sklepy, musieli użyć armatek wodnych i gazu łzawiącego. Łącznie w poniedziałek zatrzymano 70 osób. W weekend zatrzymano setki osób, które rzucały kamieniami, fajerwerkami, a nawet nożem w policję, a także podpaliły punkt testów na koronawirusa.

Wydarzenia potępił premier kraju Mark Rutte. - To nie są protesty, to przemoc - skomentował polityk. Policja twierdzi, że nałożyła 5,7 tys. mandatów za złamanie ciszy nocnej. Policyjny związek obawia się, że w ramach trwania blokady protesty mogą się nasilić. Holenderski program szczepień należy do jednego z najwolniejszych w Europie. - Nie widzieliśmy tylu przemocy od 40 lat - powiedział członek zarządu związku policji Koen Simmers.

Holandia. "Zamieszki doprowadzą do wojny domowej" - ostrzega burmistrz Eindhoven

- Moje miasto płacze, ja także - skomentował zamieszki burmistrz Eindhoven John Jorritsma, cytowany przez "Associated Press". Uczestników starć z policją nazwał "szumowinami" i wyraził obawy, że "jeśli wszystko się tak dalej będzie toczyć, to będzie to najlepsza droga do wojny domowej". Włodarze Rotterdamu, Nijmegen i wielu innych miasto podpisali specjalne dekrety, które rozszerzają uprawnienia policji ws. zatrzymań w związku z doniesieniami o zamieszkach.

Źródło: reuters.com/apnews.com

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (493)