Holandia. Zamieszki po wprowadzeniu godziny policyjnej. Spłonął punkt testów na COVID
Tłum niezadowolony z wprowadzenia godziny policyjnej podpalił punkt, w którym pobierano próbki na testy na koronawirusa. Podczas zamieszek tłum zaatakował policję w Urk (80 km od Amsterdamu).
Policjanci podkreślają, że Holendrzy ze spokojem przyjęli informację o wprowadzeniu ogólnokrajowej godziny policyjnej. Od soboty obowiązuje ona od godziny 21.
Jednak nie wszyscy dostosowali się do wprowadzonych obostrzeń. Jak donosi Independent, tłum młodych ludzi w Urk, 80 km na północny wschód od Amsterdamu, podpalił punkt testowania na koronawirusa. W miejscu, gdzie pomagano ludziom, pozostało jedynie pogorzelisko.
Tłum protestujących oskarżany jest również o niszczenie policyjnych samochodów. Podczas zamieszek protestujący mieli obrzucić funkcjonariuszy cegłami i fajerwerkami.
Lokalne władze potępiły występek młodych osób. Stwierdziły, że nie tylko było to niedopuszczalne, ale również był to swoisty "policzek" dla lokalnych służb medycznych, które za wszelką cenę próbują przeciwdziałać pandemii koronawirusa.
Holandia. Protesty przeciw obostrzeniom również w innych częściach kraju
Do niepokojów związanych z wprowadzeniem godziny policyjnej dochodziło również w innych częściach Holandii. W miejscowości Stein grupa ok. 100 młodych osób miała obrzucić funkcjonariuszy fajerwerkami.
50 osób uczestniczących w proteście przeciw obostrzeniom zostało ukaranych grzywną w Rotterdamie. W sumie holenderska policja w sobotę wieczorem wystawiła 3600 mandatów za naruszenie godziny policyjnej. Ponadto aresztowano 25 osób, które odmówiły powrotu do miejsca zamieszkania.
Obostrzenia znikną wraz ze szczepieniami? Gowin: to na pewno będzie bodziec