Grupiński po marszu KOD: od wizyty papieża w 1979 r. nie było takiego przekłamania liczby uczestników. Sasin: dane policji bardziej wiarygodne
• Poseł PO Rafał Grupiński po marszu KOD: szacunki policji to kompromitacja
• Jego zdaniem takiego przekłamania liczby uczestników nie było od czasów PRL-u
• Odmiennego zdania był Jacek Sasin, który ocenił obliczenia policji jako "bardziej wiarygodne"
• - Frekwencja była porażką organizatorów - stwierdził polityk PiS
08.05.2016 | aktual.: 08.05.2016 10:58
- Od wizyty papieża w Polsce w 1979 roku nie było takiego przekłamania liczby uczestników. Wtedy media PRL podawały, że same zakonnice siedziały w pierwszym rzędzie, a za nimi była garstka ludzi - oburzał się poseł PO Rafał Grupiński w audycji "7 Dzień Tygodnia" na antenie Radia ZET.
W ten sposób polityk odniósł się olbrzymiego rozdźwięku między szacunkami władz Warszawy, które podawały, że na marszu KOD i opozycji było ćwierć miliona ludzi, a obliczeniami policji. Grupiński przypomniał, że szacunki policji wzrosły z początkowych 30 do 45 tysięcy uczestników, co nazwał "kompromitacją" tej służby. - To pokazuje, że rząd wywiera nacisk na policję nawet w takich prostych sprawach - stwierdził.
Dodał, że podobnie zachowała się nadzorowana przez rząd Poczta Polska, która mimo zapłacenia za usługę odmówiła Platformie Obywatelskiej rozesłania zaproszeń na sobotni marsz. - Przyjdzie czas wyborów, partie opozycyjne zwrócą się do Poczty Polskiej o roznoszenie ulotek. Ciekawe, co będzie wtedy - mówił gość Moniki Olejnik.
Sasin: frekwencja porażką organizatorów
Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości za niewiarygodne ocenił szacunki warszawskiego Ratusza. - To są szacunki podawane przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, wiceprzewodniczącą PO, uczestniczkę tego marszu. Ona jest niezwykle zainteresowana nadmuchiwaniem frekwencji - mówił poseł PiS, który ocenił, że dane policji są "bardziej wiarygodne".
- Frekwencja była porażką organizatorów. Grzegorz Schetyna zapowiadał, że zorganizuje milion ludzi, a do miliona było bardzo daleko. Poza tym udowodniliście, że demokracja doskonale w Polsce funkcjonuje - wskazywał reprezentant PiS
- Jedni wyolbrzymiali, inni niedoliczani. Marsz nie miał głębokiego przesłania, był miałki - przekonywał z kolei Andrzej Dera, minister w Kancelarii Prezydenta.