Gosiewski: na razie bez wniosku o odwołanie Kopacz
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że ewentualny wniosek o wotum nieufności dla minister zdrowia Ewy Kopacz trafi do Sejmu dopiero po debacie na temat służby zdrowia. PiS chce, by ta debata odbyła się na początku lipca.
Sama minister Kopacz, odnosząc się w TVN24 do zapowiedzi PiS dotyczących wotum nieufności wobec niej, powiedziała, że reforma służby zdrowia wymaga merytorycznej pracy, nie politycznych działań.
Gosiewski, który podkreślał, że na razie jego klub nie przewiduje złożenia wniosku o wotum nieufności dla Kopacz, zapowiedział, że PiS będzie się domagało sejmowej debaty na temat służby zdrowia.
Jeśli po tej debacie pani minister nie wyciągnie żadnych wniosków na przyszłość, to - być może - trzeba będzie odwołać się do bardziej zdecydowanych metod - powiedział Gosiewski w Sejmie.
_ Mamy bardzo poważne zarzuty wobec minister Kopacz, choćby to, że projekty dotyczące reformy zdrowotnej, nawet głosami posłów PO zostały zamrożone w pracach komisji_ - mówił szef klubu PiS. Według niego, świadczy to, że nawet PO "ma świadomość, iż są to złe ustawy, buble prawne".
Gosiewski podkreślał też, że PiS jest przeciw prywatyzacji szpitali, czyli "planowi, który zaproponowała jeszcze jesienią zeszłego roku pani poseł Beata Sawicka, a który dzisiaj jest z wielką determinacją przygotowywany".
Szef klubu PiS ocenił też, że "wielką kompromitacją" okazał się koszyk świadczeń gwarantowanych. W czwartek minister zdrowia zaprezentowała ogólne założenia koszyka, który miałby zacząć obowiązywać od stycznia 2009 r.
Były szef resortu zdrowia w rządzie PiS, Zbigniew Religa zarzucił minister Kopacz brak wiedzy i spójnego planu reform. Jego zdaniem wniosek o dymisję byłby w pełni uzasadniony, ponieważ minister nie ma żadnej koncepcji na temat pracy swego resortu.
Rzecznik Klubu Parlamentarnego PiS, Mariusz Kamiński, podkreślił, że teraz Prawo i Sprawiedliwość koncentruje się na wniosku o odwołanie ministra finansów Jacka Rostowskiego. Ten wniosek Sejm będzie rozpatrywał w piątek. Wniosek w sprawie minister Ewy Kopacz jest więc tylko kwestią czasu. Kamiński zaznaczył, że jego ugrupowanie nie chce doprowadzić do sytuacji, w której lawinowo zaczęłyby wpływać wnioski o odwołanie kolejnych ministrów.
Poseł koalicyjnego PSL, Eugeniusz Kłopotek, trzyma kciuki za minister Kopacz. Jak powiedział, jest ona kobietą mocno zdeterminowaną i chce poprawić funkcjonowanie opieki zdrowotnej. Jego zdaniem działania szefowej resortu zdrowia są uzależnione od sytuacji, jaką odziedziczyła po poprzednikach i dlatego trudno o widoczne efekty jej pracy.
PSL nie zamierza jednak "ulżyć" minister Kopacz i nie zagłosuje razem z opozycją za jej odwołaniem. Kłopotek podkreślił, że PSL w ten sposób nie zamierza pomagać opozycji.