Gen. Stanisław Koziej: Atmosfera na Ukrainie jak przed 17 września. Silniki rozgrzane
Atak na Ukrainę może rozpocząć się w ciągu doby, tygodnia, lub miesiąca. Wszystko zależy od decyzji rosyjskich władz. Wszystko jest przygotowane. Wszystko jest możliwe. Potencjał militarny został zebrany przy granicy. Sztaby ćwiczą. Silniki są rozgrzane. Dowódcy wiedzą, co w razie rozkazu robić - twierdzi szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Stanisław Koziej w Kontrwywiadzie RMF FM.
28.03.2014 | aktual.: 28.03.2014 10:53
- Atmosfera na wschodniej granicy Ukrainy jest jak przed 17 września 1939 roku. Wojsko czeka tylko na decyzję władz. Od decyzji o wejściu Rosjanom wystarczy kilka godzin, żeby wkroczyć na Ukrainę - uważa gen. Koziej. Jego zdaniem „Rosjanie pójdą tam gdzie trzeba” Na pytanie gdzie się zatrzymają, szef BBN powiedział, że „to zależy od decyzji ich władz”.
- Rosja wyrwała się z logiki arytmetyki logistycznej. W tej chwili jest gotowa wykonać każdy manewr - mówi gen. Koziej. - Wciąż mam nadzieje, że to będą tylko działania dywersyjne. Wejście zbrojne na Ukrainę, byłoby ostatecznym argumentem przeciwko Rosji - uważa generał.
- 50 tysięczne siły rosyjskie wystarczą, żeby wejść na wschodnią Ukrainę”- zapewnia szef BBN. - Ale cała armia rosyjska byłaby za mała, żeby wygrać wojnę- dodaje
- Trzeba przesunąć siły logistyczne NATO na wschodnią flankę. W Polsce potrzebne są m.in. bazy lotnicze do przyjmowania wojsk NATO i bazy ze sprzętem- twierdzi szef BBN. - Ze strony amerykańskiej najbardziej potrzebne są nam w tej chwili bazy logistyczne, które zapewniałyby szybkie przyjmowanie żołnierzy w momencie zagrożenia - dodaje.