Fontanna Gniewu. Mieszkańcy wsi żyją bez wody. Pieniędzy na wodociąg nie ma. "Są na inne inwestycje"
Gmina Gniew przepełniona jest gniewem mieszkańców. Od 30 lat we wsi Piaseckie Pola ludzie żyją bez wody. Brakuje pieniędzy na wodociąg, choć przed część domów został dociągnięty. - Burmistrz ma pieniądze na fontannę i kwiatki dla mieszkańców. Bo ważne, żeby było ładnie. A nie, żeby dało się żyć - mówi mieszkanka. Burmistrz wyjaśnia.
Piaseckie Pola, gmina Gniew, Pomorze. 16 domów w tej miejscowości nie ma dostępu do wody.
- My tak żyjemy od ponad trzydziestu lat - wyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską Anna Węsierska. - Na początku rodzice wykopali studnię. Ale wody gruntowe opadły. Jak woda zrobiła się śmierdząca i niezdatna do picia, to łapało się deszczówkę. W deszczówce się prało, robiło nawet herbatę. Jak były suche lata to obok w Piasecznie jest sanktuarium maryjne i jest studzienka. Z leczniczą wodą, jak wierzą ludzie. I brało się rowery, baniaki i jechało po wodę. Albo do Wejherowa i innych okolicznych miejscowości - opowiada kobieta.
Do wsi dostarczana jest woda w beczkowozach. Ale tylko do celów gospodarczych.
Inwestycja zakończona tuż przed wsią
Anna wyznaje, że problemu by nie było, gdyby wodociągu nie wybudowano w ogóle. - Ale nas potraktowano jak śmieci. Pani burmistrz przygotowała inwestycję budowy wodociągów, w której nasze działki też są ujęte. Była nadzieja. Podłączono większości ludziom wodę, także w Piaseckich Polach. Pani burmistrz skończyła kadencję, a inwestycję ucięto tuż przed naszymi domami - mówi Anna Węsierska.
Gminą Gniew zaczął zarządzać Maciej Czarnecki. - Nagle pieniądze zniknęły i nie będzie już wodociągów do nas. Za to burmistrz znalazł pieniądze, by wybudować piękną fontannę. Ta fontanna pokryłaby koszt wodociągu. Czyli na wodociąg nie ma, ale na inne inwestycje już tak - komentuje.
I dodaje: - Ja rozumiem, że burmistrz zrobił fontannę. Kupuje ludziom kwiatki, żeby stawiali na oknach, żeby było pięknie. Ale jak ma na to pieniądze, to niech da w ogóle ludziom wodę pitną.
CZYTAJ TEŻ: Nie chronią dzieci przed słońcem. Kremy traktują jak substancje rakotwórcze. To nowa frakcja - antyfiltrowcy
Burmistrz w rozmowie z Wirtualną Polską tłumaczy: - Ja jestem pół roku burmistrzem. Wodociąg to jest priorytet, bo to jest wstyd. Żyjemy w XXI wieku i nie mamy wody. I ja bardzo współczuję tym ludziom.
Wyjaśnia, że nie cofnął żadnych pieniędzy. - My zatwierdziliśmy budżet, który był po poprzedniej pani burmistrz. Było wiele inwestycji, na które było dofinansowanie i musimy je skończyć, bo jeśli tego nie zrobimy, to będziemy musieli oddawać pieniądze. I w tych inwestycjach była między innymi fontanna - tłumaczy. I dodaje, że wybudowanie fontanny kosztowało 270 tys. złotych.
- Piaseckie Pola to nie jedyna miejscowość, gdzie brakuje wody. To również Gniewskie Młyny, Rakowiec. Zapewniam panią, że woda to nasz priorytet i zbieram fundusze na wybudowanie wodociągów w całej gminie - wyjaśnia Czarnecki.
Skargi
Anna Wąsiewska razem z innymi mieszkańcami złożyła skargi na działalność burmistrza. Mieszkańcy pisali do wojewody pomorskiego, Rzecznika Praw Obywatelskich, a nawet Kancelarii Premiera.
Kobieta wysłała wiele maili z prośbą o informację publiczną do gminy Gniew. Twierdzi, że odpowiedzi na zadane pytania nie otrzymuje.
- Ja byłem u tej pani w domu, ale niestety jej nie zastałem. Niech ona przyjdzie i ze mną porozmawia. A to, że nie odpowiadamy na pisma, to też bzdury, bo bardzo tego pilnujemy - komentuje burmistrz. - Tylko że to są odpowiedzi bez odpowiedzi. Odpisują, ale nie odpowiadają na pytania - mówi pani Anna.
Projekt inwestycji na wybudowanie całej sieci wodociągów traci ważność w 2021 roku. Burmistrz twierdzi, że do tego czasu wsie będą miały dostęp do wody. Ich mieszkańcy tracą jednak na to nadzieję.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl