Zdecydowana reakcja Chin ws. Filipin. "Incydent wywołany prowokacją"

Rzecznik chińskiego ministerstwa obrony Wu Qian wzywa Filipiny do zaprzestania naruszeń i prowokacji na rafie Ren'ai na Morzu Południowochińskim. "Incydent został w całości wywołany prowokacją i kłopotami strony filipińskiej" - podkreślił.

Zdjęcie ilustracyjne/ Chińskie okręty wojenne
Zdjęcie ilustracyjne/ Chińskie okręty wojenne
Źródło zdjęć: © East News | ANDRZEJ WRZESINSKI

24.03.2024 | aktual.: 25.03.2024 14:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"23 marca filipiński okręt wojenny wtargnął na wody sąsiadujące z chińskim Ren'ai Jiao, próbując uzupełnić zapasy nielegalnego okrętu wojennego, który został wyrzucony na brzeg. Chińska Straż Przybrzeżna (...) zdecydowanie udaremniała filipińskie próby naruszania praw i prowokowania." - czytamy w komunikacie.

Strona chińska podkreśliła także, że "incydent został w całości wywołany prowokacją i kłopotami strony filipińskiej, a postępowanie Chin w sprawie incydentu było zgodne z prawem".

Rzecznik ministerstwa obrony wezwał Filipiny "do zaprzestania wszelkich oświadczeń, które mogłyby doprowadzić do zaostrzenia sprzeczności i eskalacji sytuacji, a także do zaprzestania wszelkich naruszeń i prowokacji". - Chiny będą nadal podejmować środki w celu zdecydowanej ochrony swojej suwerenności terytorialnej oraz praw i interesów morskich - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strefa sporu w regionie Morza Południowochińskiego

Między Chinami a Filipinami, a także innymi państwami regionu, toczy się spór terytorialny o archipelag Spratly (Nansha) na Morzu Południowochińskim. Wyspy te są cenne ze względu na bogate zasoby biologiczne, strategiczne położenie na skrzyżowaniu oceanów Indyjskiego i Pacyfiku oraz potencjalne zasoby ropy i gazu.

Kwestią sporną jest też obecność okrętów wojennych Stanów Zjednoczonych, które tamtędy przepływają. Chińskie MSZ jest zdania, że USA tymi działaniami podważają suwerenność i bezpieczeństwo Chin. Z kolei Waszyngton twierdzi, że Stany Zjednoczone będą przepływać wszędzie tam, gdzie pozwala na to prawo międzynarodowe.

W styczniu filipiński sekretarz obrony ogłosił zamiar zwiększenia współpracy wojskowej ze Stanami Zjednoczonymi oraz ich sojusznikami. Powodem tych działań ma być coraz bardziej agresywne zachowanie Chin. Według filipińskiego sekretarz budowanie zdolności wojskowych pomoże skuteczniej przyczyniać się do stabilności w regionie.

W styczniu ministrowie spraw zagranicznych Filipin i Chin zgodzili się na rozwijanie współpracy i spokojne rozwiązywanie incydentów na Morzu Południowochińskim w celu zmniejszenia napięć w regionie.

Źródło: Ria Novosti

Komentarze (28)