Trwa ładowanie...
20-08-2015 20:06

Ekspert o orędziu prezydenta: to najlepsza decyzja zarówno dla Andrzeja Dudy, jak i PiS

Andrzej Duda ogłosił decyzję w sprawie referendum. Prezydent wnioskuje o kolejny plebiscyt, który miałby odbyć się 25 października razem z wyborami do Sejmu i Senatu. Pytania, które miałyby się w nim znaleźć dotyczą obniżenia wieku emerytalnego do 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn, prywatyzacji lasów państwowych oraz zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków. - To najlepsza decyzja zarówno dla Andrzeja Dudy, jak i PiS - mówi Wirtualnej Polsce politolog dr Rafał Chwedoruk.

Ekspert o orędziu prezydenta: to najlepsza decyzja zarówno dla Andrzeja Dudy, jak i PiSŹródło: PAP, fot: Radek Pietruszka
d1bx7vm
d1bx7vm

Postanowienie Dudy jest efektem wtorkowego spotkania głowy państwa z inicjatorami obywatelskich wniosków referendalnych oraz wiceprezes PiS Beatą Szydło. Szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda podkreślał, że jest pełnomocnikiem trzech milionów Polaków, którzy popierają wniosek o poruszenie w referendum kwestii reformy emerytalnej. Karolina i Tomasz Elbanowscy apelowali o zamieszczenie pytania dotyczącego zniesienia obowiązku szkolnego 6-latków, które poparło blisko milion obywateli. Wcześniej parlament odrzucił obie propozycje. Natomiast PiS złożył w Sejmie z inicjatywy obywatelskiej 2,5 mln podpisów o przeprowadzenie referendum w sprawie Lasów Państwowych.

Andrzej Duda miał do wyboru kilka opcji. Mógł również wnioskować do Senatu o dodanie trzech pytań do referendum, które odbędzie się 6 września bądź o jego odwołanie. Miał też prawo nie robić nic i poczekać z ewentualnym wnioskiem o referendum do rozstrzygnięcia październikowych wyborów parlamentarnych. Prezydencki projekt referendum wymaga zgody Senatu, w którym większość obecnie posiada koalicja PO-PSL.

Pojawiały się głosy, że przeprowadzając plebiscyt w dniu wyborów parlamentarnych, konieczne byłoby utworzenie odrębnych komisji. Z tym zupełnie nie zgadzają się konstytucjonaliści powołując się na art. 90 ustawy referendalnej. - W tym przypadku odbywa się ono w tych samych obwodach - mówi dr Ryszard Piotrowski z UW. Zgadza się z nim dr Jacek Zaleśny z Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego PAN i wskazuje, że takie rozwiązanie finansowo się opłaca. - Ta sama komisja przeprowadza wybory do Sejmu i Senatu oraz referendum. Jest jeden system komisyjny i komputerowy, co pozwala na oszczędności - powiedział WP.

Prawnicy podkreślali, że dodanie trzech pytań do wrześniowego referendum byłoby niezgodne z prawem. - 28 lipca minął ustawowy termin 40 dni, do którego uprawnione organizacje mogły zgłaszać zamiar skorzystania z uprawnienia do udziału w kampanii referendalnej. Nowe pytania to nowe zainteresowane podmioty. Byłoby to nieuzasadnione ograniczenie ich praw z punktu widzenia zasady równości - uważa Piotrowski. - Tak przeprowadzone referendum byłoby obarczone rażącym naruszeniem procedury referendalnej i mogłoby zostać unieważnione przez Sąd Najwyższy - dodaje Zaleśny.

d1bx7vm

Politolodzy uważają, że prezydent podjął najlepszą z możliwych decyzji, zarówno dla siebie, jak i ugrupowania, z którego się wywodzi. - To najlepsza decyzja zarówno dla Andrzeja Dudy, jak i PiS - powiedział dr Rafał Chwedoruk z UW. - Prezydent nie łamiąc prawa pokazał, że stoi na straży prawa i konstytucji. Nadal udowadnia, że jest prospołeczny i słucha obywateli, a ze względów prawnych i organizacyjnych proponuje referendum w dniu wyborów, w celu obniżenia jego kosztów - mówi WP dr Grzegorz Balawajder, politolog Uniwersytetu Opolskiego.

Zdaniem ekspertów PiS może wygrać wyjątkowo wiele w związku z bardzo prawdopodobną niską frekwencją w referendum 6 września. - Ich plebiscyt ma dużo większe szanse na sukces i wysoką frekwencję, bo odbędzie się w dniu wyborów. Andrzej Duda i PiS będą mogli użyć retoryki: to, co wymyślił Komorowski było klapą, a nasze referendum wypadło świetnie. Poza tym nie ma lepszej możliwości dla społeczeństwa na wyrażenie niezadowolenia z rządów PO niż zwycięstwo w wyborach PiS, na które się zanosi i zagłosowanie w referendum zgodnie z oczekiwaniami tej partii, co przy takich pytaniach jest niemal pewne. Platforma może przegrać podwójnie - uważa Balawajder.

- Referendum październikowe ma większe szanse na osiągnięcie frekwencji 50 proc., nie tylko dlatego, że jest połączone z wyborami, ale również przez to, że poruszane w nim kwestie zyskały społeczną aprobatę oraz są ważne dla elektoratów PSL i SLD. To da niesamowity kontrast między plebiscytami zarządzonymi przez Komorowskiego i Dudę - mówi Chwedoruk.

Ekspert nie zapomina, że do zarządzenia referendum niezbędna jest jeszcze zgoda Senatu. Nie spodziewa się jednak zablokowania plebiscytu przez koalicję PO-PSL. - Stworzyłoby to wrażenie: Platformie wolno zarządzać referendum, oponentom już nie. Ryzykowne byłoby to również w kontekście problemu Lasów Państwowych. Byłaby to woda na młyn dla PiS, który zacząłby sugerować, że z ich prywatyzacją jest coś na rzeczy - ocenia Chwedoruk.

d1bx7vm

Politolodzy wskazują, że ewentualna niska frekwencja w plebiscycie wrześniowym uderzy mocno w Pawła Kukiza. - PO będzie robiło wszystko, żeby osłabić poparcie dla ruchu Kukiza, podkreślając, że temat JOW-ów wcale nie jest w Polsce ważny - powiedział Balawajder. - Będzie to duży problem dla niego, ale także dla PO - dodaje Chwedoruk.

Zaplanowane na 6 września referendum będzie zawierało trzy pytania. Polacy będą mogli się zająć stanowisko w kwestiach: wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu, utrzymania dotychczasowego finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz wprowadzenia zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika. * Mateusz Cieślak, Wirtualna Polska*

d1bx7vm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1bx7vm
Więcej tematów