Czerwona kartka od wyborców. Partyjni dziennikarze za burtą
Dziennikarze sprzyjający PiS, którzy kandydowali w wyborach samorządowych z list tej partii w województwie śląskim, nie zdobyli wymaganego poparcia. Były już redaktor naczelny "Dziennika Zachodniego" Jędrzej Lipski uzyskał najgorszy wynik w swoim okręgu - 23 głosy.
Jędrzej Lipski był redaktorem naczelnym "Dziennika Zachodniego" w czasach rządów PiS, kiedy tytuł przejął Orlen zarządzany przez Daniela Obajtka. Lipski pochodzi z Gliwic. W przeszłości związany był z TVP, "Dziennikiem Zachodnim" i "Trybuną Śląską".
Ostatnio, podczas pracy w "Dzienniku Zachodnim", zasłynął artykułem, gdzie "zmieścił" 39 błędów, w tym we własnym nazwisku, podpisaniem się pod tekstem przygotowanym przez inną osobę czy cenzurą tematów, m.in. tych związanych z WOŚP.
Najgorszy wynik spośród wszystkich kandydatów
Kilka tygodni temu ogłoszono, że Lipski będzie kandydował do rady miejskiej w Jastrzębiu-Zdroju z listy Prawa i Sprawiedliwości. Dostał ósme miejsce w okręgu wyborczym nr 2. Na listę PiS oddano tam w sumie 3349 głosów. Lipski zdobył 23. To najgorszy wynik spośród wszystkich kandydatów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyniki wyborów samorządowych. "Każdy będzie ogłaszał sukces"
Pod koniec marca branżowy "Press" podał, że Lipski został odwołany z funkcji redaktora naczelnego "Dziennika Zachodniego". Nieoficjalnie ustaliliśmy, że były już naczelny nie zamierza składać wypowiedzenia z posady w gazecie, jest w tzw. okresie ochronnym przed wejściem w wiek emerytalny.
Lipski nie chciał komentować swojego startu w wyborach. Kiedy udało się nam z nim telefonicznie porozmawiać, usłyszeliśmy tylko, że czuje się nękany i zgłosi sprawę na policję.
Żona posła PiS bez mandatu, ale z niezłym wynikiem
O mandat radnej w Częstochowie z listy PiS zabiegała natomiast redaktorka naczelna "Gazety Częstochowskiej" Urszula Giżyńska - prywatnie żona posła PiS i lidera partii w tym mieście. Dodajmy, że prezeską spółki wydającej tytuł jest wieloletnia szefowa biura poselskiego Szymona Giżyńskiego.
Dziennikarka dostała ostatnie, siódme miejsce na liście partii w okręgu wyborczym nr 4. Na listę PiS oddano tam 4527 głosów. Urszula Giżyńska zdobyła ich 561, co daje trzeci wynik na liście. Mandatu nie zdobyła. Drugi wynik, premiowany miejscem w radzie miejskiej, to 711 głosów.
W przesłanym Wirtualnej Polsce przed wyborami oświadczeniu odnosiła się m.in. do kwestii łączenia mandatu radnej z pracą w redakcji. "Absolutnie nie ma tu jakiegokolwiek konfliktu ról czy interesów. Obie role są kompatybilne, jedna drugą wspomaga, czyli działa to pozytywnie w obie strony" - napisała.
Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: Pawel.Pawlik@grupawp.pl