Dymisja po tekście WP? Bodnar o niejasnych interesach wiceministra z PSL
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar w programie "Tłit" Wirtualnej Polski skomentował sprawę Jacka Tomczaka, którego kancelaria, jak ujawniliśmy, zarabia na branży deweloperskiej, a jednocześnie walczy o dopłaty do kredytów mieszkaniowych. Bodnar potwierdził, że powinno się sprawdzić, czy nie dochodzi tu do konfliktu interesów.
Gościem Patryka Michalskiego w programie "Tłit" był minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Był pytany między innymi o komisję ds. badania rosyjskich wpływów, rolę Antoniego Macierewicza w sprawie śledztwa smoleńskiego, śledztw ws. Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych oraz nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.
- To ciekawy raport dla naszej debaty publicznej, wskazujący, że faktycznie te wpływy rosyjskie są, że mają znaczenie dla naszej polityki, w jaki sposób dyskutujemy o polityce w stosunku do Rosji - skomentował w programie pracę komisji ds. badania wpływów rosyjskich Adam Bodnar.
Odniósł się także do trzech słów, które we wtorek zdradził Donald Tusk: "Macierewicz, prokuratura, zdrada". Zapytany, czy pojawi się w kontekście Antoniego Macierewicza zawiadomienie do prokuratury, powiedział, że z tego co wie, "tu też będą zawiadomienia do prokuratury". - Więcej nie mogę powiedzieć - dodał, dopytywany, czy zarzutem będzie zdrada dyplomatyczna.
Adam Bodnar komentuje informacje Wirtualnej Polski
Bodnar został zapytany o sprawę wiceministra rozwoju i technologii Jacka Tomczaka, który od miesięcy walczy o dopłaty do kredytów mieszkaniowych, a jak wynika ze śledztwa Wirtualnej Polski - poseł i jego kancelaria notarialna od lat masowo obsługują firmy deweloperskie. - Dajmy szansę panu ministrowi, żeby się wytłumaczył, żeby się odniósł do tego tekstu - stwierdził gość Patryka Michalskiego.
- Zwróćmy uwagę, że tutaj występuje też żona pana ministra, która jest zaangażowana w działalność - mówił dalej Bodnar. Dopytywany przed dziennikarza, jaka powinna być reakcja, jakie minister sprawiedliwości ma zdanie na ten temat, Bodnar powiedział, że jest członkiem Rady Ministrów i "jest to gra zespołowa i obowiązują pewne reguły".
W jego opinii są inne osoby, które powinny zająć się tą sprawą. - Jakakolwiek moja wypowiedź posłużyłaby do dalszych rozstrzygnięć politycznych, a to jeszcze nie ten etap - dodał. Na pytanie, czy powinna się tą sprawą zająć prokuratura, Bodnar wskazał, że powinno się raczej sprawdzić, czy nie dochodzi tu do konfliktu interesów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wątpliwa działalność wiceministra. Bodnar: dajmy mu się wytłumaczyć
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek przekazał, że Paweł Szopa jest już w samolocie lecącym do Polski. Jak dodał, wieczorem będzie już w kraju. Adam Bodnar nie chciał potwierdzi tych informacji, ale wskazał na bardzo dobrą współpracę polskich władz ze służbami konsularnymi. W Londynie natomiast odbędzie się rozprawa Michała K., byłego prezesa RARS. - Cała sprawa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest rozwojowa. Myślę, że to nie są już wszystkie wątki, które zostały przeanalizowane. Zobaczymy, jaki konsekwencje będzie miało przesłuchanie Pawła Szopy - powiedział Bodnar.
Dopytywany, czy jest wątek Mateusza Morawieckiego, stwierdził, że każdy, kto analizuje tę sprawę, widzi, że może ona zahaczać też o byłego premiera. Dodał jednak, że to nie oznacza, że znajdzie to potwierdzenie w materiale dowodowym.
Fundusz Sprawiedliwości
- Ta sprawa jest istotna z wielu punktów widzenia. Ten cały wątek dotyczący Profeto, pana Marcina Romanowskiego, księdza Olszewskiego to jest 30 proc. całości. Jeszcze będą pojawiały się nowe wątki, okoliczności. Działania w Szczecinie są właśnie z tym związane - skomentował zatrzymanie kolejnych pięciu osób w związku ze śledztwem ws. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Wśród zatrzymanych są osoby związane z posłem Suwerennej Polski Dariuszem Mateckim.
- Ja przez wiele lat funkcjonowałem w sektorze organizacji pozarządowych. Tego typu dotacje były niespotykane dla jakiejkolwiek organizacji społecznej. Już samo to mogło budzić wątpliwości - przekonywał.
Adam Bodnar o Ewie Wrzosek
- Dlaczego namawiał pan Ewę Wrzosek, by wycofała dymisję, którą złożyła? - zapytał Patryk Michalski ministra sprawiedliwości. - Uważam, że jej miejsce jest w prokuraturze - stwierdził minister.
Rzecznik Prokuratury Krajowej poinformował wówczas, że wydział spraw wewnętrznych PK prowadzi w tej sprawie śledztwo. - Na jakim ono jest etapie? - dopytywał gościa programu Michalski. - Z tego, co wiem, to śledztwo cały czas jest prowadzone. Nic się w tym zakresie nie zmieniło - odparł Adam Bodnar.
- Czy uważa pan, że można wyjaśnić tę sprawę rzetelnie, gdy pan, jako minister sprawiedliwości, prokurator generalny, składa Ewie Wrzosek propozycję bycia doradcą? - pytał Patryk Michalski. - Uważam, że prokuratorzy będą w stanie tę sprawę kompleksowo wyjaśnić - zapewnił minister sprawiedliwości.
Patryk Michalski przypomniał, że jako szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny, mówił wiele o potrzebie odpolitycznienie prokuratury. Tymczasem prokurator Wrzosek, na swoim profilu na platformie X zamieszcza wpisy, które są dalekie od apolityczności.
- Debata tłitterowa rządzi się swoimi prawami. Będę zachęcał wszystkich prokuratorów, nie tylko panią Ewę Wrzosek do tego, aby używać słów powściągliwie - odparł. - Zakładam, że kiedy pani prokurator będzie prokuratorem delegowanym do Ministerstwa Sprawiedliwości, to w pewnym sensie też będzie odpowiadać za jego wizerunek, co także się przekłada na działalność publiczną, czyli również obecność w mediach społecznościowych - dodał minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar.