- Oczywiście można przeznaczać na obronność więcej jeżeli ktoś i nie od 2030 roku, tylko natychmiast - zaznaczył Duda.
- Sytuacja jest taka, że nie możemy czekać do 2030 roku. To muszą być decyzje, które będą podejmowane sprawnie, szybko i musimy realizować zadanie odbudowy naszego potencjału militarnego - wskazał.
Duda chce większych wydatków NATO
- Mówiliśmy o tym dziesiątki razy na różnego rodzaju spotkaniach i tych w ramach sojuszu Północnoatlantyckiego i w innych formatach. Okazało się, że Europa jest w ogóle nieprzygotowana na zagrożenie wojenne, że w istocie w jakimś sensie uznano w latach 90. Że nastąpił koniec historii, że wojny już nigdy więcej nie będzie i że w związku z tym, no, niemalże można prawie że zlikwidować siły zbrojne, wydawać jakąś minimalne środki, magazyny można opróżnić i generalnie zająć się czymś innym - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głos z obozu PiS o Zełenskim. "Nie jest człowiekiem najmądrzejszym"
Obecnie kraje NATO zobowiązane są do wydawania dwóch proc. PKB na obronność. Nie wszyscy członkowie Sojuszu jednak ponoszą takie wydatki. W chwili obecnej 23 państwa należące do Sojuszu Północnoatlantyckiego (z 32 członków NATO) przeznaczają co najmniej 2 proc.