Dramat w jaskini w Tajlandii. Uratowani chłopcy gośćmi hitowego talk-show

12 nastolatków z Tajlandii po raz pierwszy podzieliło się swoimi doświadczeniami z 18 dni, jakie spędzili w odciętej od świata jaskini. W trakcie akcji ratunkowej zginał jeden z nurków, który dostarczał im żywność i wodę, a ich losy śledził z zapartym tchem cały świat.

Z pomocą tłumaczki chłopcy i ich trener rozmawiali z gwiazdą amerykańskiego talk-show, o tym, jakie umiejętności były im potrzebne do przeżycia. - W ogóle się nie bali i ani na moment nie tracili nadziei. Wiedzieli, że jeśli sami nie wyjdą na powierzchnie, ktoś przybędzie im z ratunkiem - zapewniał trener chłopców.

Grupa młodych sportowców nie spodziewała się, że grota Tham Luang, znana tam atrakcja turystyczna, zamieni się dla nich w więzienie. - Niektórzy z chłopców nigdy tam nie byli, więc zdecydowaliśmy, że pojedziemy tam razem - opowiadał trener.

"Najlepszy zespół na świecie"

Mężczyzna radził chłopcom, by modlili się i medytowali. Oni zapewniają, że dzięki temu mogli zachować spokój i trzeźwość umysłu, a także nie tracili zbędnie energii. To pozwoliło im przetrwać.

Trener był ostatnią osobą wyciągniętą na powierzchnię. Akcja ratunkowa zakończyła się 10 lipca.

Gospodyni programu zrobiła też chłopcom niespodziankę. W studiu pojawił się popularny piłkarz Zlatan Ibrahimović. - Ta drużyna jest odważniejsza niż ja. Pokazali prawdziwą pracę zespołową. To prawdopodobnie najlepszy zespół na świecie - powiedział szwedzki piłkarz. Chłopcy zostali nagrodzeni pamiątkami klubowymi L.A. Galaxy, w którym występuje gwiazdor. Będą również mogli z nim potrenować, a także obejrzeć z trybun podczas meczu.

Występ "Dzikich Dzików" w programie Ellen można obejrzeć tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl