Dorn: prezydentura Tuska - prezydenturą "psuja"
Szef klubu parlamentarnego Prawa i
Sprawiedliwości Ludwik Dorn powiedział, że prezydentura Donalda Tuska będzie
prezydenturą "psuja". Podczas konwencji PiS na
Politechnice Warszawskiej Dorn w czarnych barwach odmalowywał
ewentualną prezydenturę Tuska i namawiał do głosowania na Lecha
Kaczyńskiego.
18.10.2005 | aktual.: 18.10.2005 21:04
Donald Tusk mówi "nie pozwolę, zawetuję, ograniczę, przeszkodzę, nie dopuszczę". To jest model prezydentury psuja - mówił Dorn. Przekonywał słuchaczy, że prezydentura Tuska będzie prezydenturą polegającą na "wkładaniu kija w szprychy i sypaniu piasku w tryby". Dorn zarzucił Tuskowi, że "wkłada buty Włodzimierza Cimoszewicza" i "usiłuje zbudować wspólnotę strachu przed Prawem i Sprawiedliwością".
Przekonywał, że rywalizacja wyborcza między Kaczyńskim i Tuskiem to starcie wizji Polski solidarnej i liberalnej. Lech Kaczyński - twierdzi Dorn - mówi to, co jest i jak jest, jeśli coś w przeszłości zapowiadał, to to zrobił. Tymczasem Tusk opiera swoją kampanię na odwoływaniu się do obaw i na politycznym narcyzmie.
Marcinkiewicz, który zabrał głos po Dornie, powiedział, że słuchając wystąpienia przedmówcy, przestraszył się. Przestraszyłem się, pomyślałem: jak my będziemy rządzić, jak będzie taki prezydent. Ale za chwilę przyszła myśl, która nam wszystkim przyświeca, że przecież nie on będzie prezydentem, tylko Lech Kaczyński - mówił.
Przed rozpoczęciem konwencji kandydat PiS na premiera zadeklarował natomiast, że jego zdaniem koalicja PiS-PO to jedyna koalicja rządowa, która będzie mogła dokonać skutecznych zmian w kraju.
Dziwię się panu Schetynie, że próbuje nas wpychać w inne objęcia. Nie damy się - zadeklarował. Wcześniej sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna pytany, jak zachowa się Platforma, jeśli PiS zagłosuje przeciwko kandydaturze Bronisława Komorowskiego na marszałka Sejmu, odparł, że "to zależy, z kim (PiS) to zrobi". Być może będziemy świadkami powołania nowej koalicji - dodał Schetyna.
Marcinkiewicz powiedział, że w środę chciałby kontynuować rozmowy z Rokitą na temat programu przyszłego rządu. Jego zdaniem, najtrudniejszymi kwestiami, które ciągle nie zostały rozwiązane, są zagadnienia służby zdrowia i polityki gospodarczej. Marcinkiewicz dodał, że jest przekonany, że prezydent Aleksander Kwaśniewski desygnuje go w środę na premiera.