Chaos na granicy polsko-niemieckiej. "Miasto śmierdzi uryną"
Zaostrzone kontrole na granicy polsko-niemieckiej wywołują chaos w Słubicach. Mieszkańcy skarżą się na korki, smog i brak sanitariatów. Sytuacja staje się nie do zniesienia.
Zaostrzone kontrole na granicy polsko-niemieckiej powodują poważne utrudnienia w Słubicach. Mieszkańcy miasta zmagają się z korkami, smogiem i trudnościami w codziennym funkcjonowaniu. Jak podaje Radio Zet, sytuacja staje się coraz bardziej uciążliwa.
Kierowcy tirów, chcąc ominąć korki na przejściu w Świecku, wybierają trasę przez Słubice. To powoduje, że miasto jest niemal nieprzejezdne. Mieszkańcy skarżą się na brak możliwości swobodnego poruszania się, a także na nieprzyjemne zapachy, które są efektem braku sanitariatów dla kierowców.
- Miasto śmierdzi uryną, bo kierowcy czekający w korkach, aby przejechać granicę, załatwiają swoje potrzeby, gdzie popadnie. Codziennym wyzwaniem staje się nawet wyjazd autem do sklepu czy do lekarza - relacjonuje reporter Radia Zet Krzysztof Grządzielski.
Mieszkańcy są już u kresu wytrzymałości, a codzienne czynności, takie jak wyjazd do sklepu czy lekarza, stają się wyzwaniem.
Apel do niemieckiego MSW
Marszałek województwa lubuskiego zwrócił się do niemieckiego MSW z prośbą o złagodzenie uciążliwości związanych z kontrolami. Największe problemy występują w niedziele wieczorem i poniedziałki, kiedy to kierowcy tirów czekają na okolicznych MOP-ach, by móc przekroczyć granicę.
Niemiecka policja prowadzi kontrole na wszystkich granicach lądowych. Jeśli rząd w Berlinie nie przedłuży ich, kontrole na granicy z Polską powinny zakończyć się 16 marca. Mieszkańcy Słubic mają nadzieję na poprawę sytuacji i powrót do normalności.
Czytaj więcej:
Źródło: Radio Zet