ŚwiatByły kanclerz Niemiec wciąż piastuje stanowiska w rosyjskich firmach

Były kanclerz Niemiec wciąż piastuje stanowiska w rosyjskich firmach

Rosyjski przedsiębiorca Giennadij Timczenko i były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder podczas Wschodniego Forum Ekonomicznego. Władywostok, wrzesień 2015 roku
Rosyjski przedsiębiorca Giennadij Timczenko i były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder podczas Wschodniego Forum Ekonomicznego. Władywostok, wrzesień 2015 roku
Źródło zdjęć: © Getty Images | Sasha Mordovets

03.05.2022 03:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się ponad dwa miesiące temu, były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder nadal nie zrezygnował ze stanowisk w rosyjskich firmach paliwowo-energetycznych. - To całkowicie nieuzasadnione - ocenia obecny kanclerz Olaf Scholz.

W wywiadzie udzielonym kanałowi ZDF kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał Schroedera do rezygnacji ze stanowisk w rosyjskich firmach. - To całkowicie nieuzasadnione, najpóźniej od początku wojny niemożliwe, aby były kanclerz nadal pełnił te obowiązki - powiedział. Obecny szef rządu zaznaczył jednak, że jako kanclerz "nie może wydawać poleceń" swojemu poprzednikowi.

Były lider Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) wciąż jest zatrudniony w rosyjskich spółkach energetycznych Gazprom i Nord Stream. Niemieccy politycy już w marcu wzywali, by z tego względu nałożyć na niego sankcje. Schroeder jest dziś mniej byłym kanclerzem, "a bardziej zagranicznym agentem Putina, przynajmniej pod względem merytorycznym. I tak należy go traktować" - ocenił wówczas Michael Brand z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU).

Gerhard Schroeder: nie można izolować Rosji

Były kanclerz znalazł się w ogniu krytyki nie tylko ze względu na swoje powiązania z rosyjskimi firmami. Pod koniec kwietnia Schroeder w wywiadzie dla dziennika "New York Times" przekonywał, że ma dobre relacje z Władimirem Putinem, który "jest zainteresowany zakończeniem wojny".

Polityk twierdził także, że "nie można na dłuższą metę izolować kraju takiego jak Rosja, ani politycznie, ani ekonomicznie". - Niemiecki przemysł potrzebuje surowców, które ma Rosja. Nie chodzi tylko o ropę i gaz, ale także o rzadkie surowce, których nie da się łatwo zastąpić - mówił.

Czytaj też:

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także