"Republika bananowa". Trump przestrzega przed Harris
- Departament Sprawiedliwości Harris i Bidena próbuje wsadzić mnie do więzienia - stwierdził Donald Trump. Były prezydent USA w sobotę uczestniczył w przedwyborczym wiecu w Wisconsin. Wielokrotnie ubolewał, że prokuratura stara się uniemożliwić mu start w listopadowej elekcji.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że przedwyborczy wiec w miejscowości Mosinee w stanie Wisconsin, odbyło się na kilka dni przed zapowiedzianą pierwszą, i prawdopodobnie jedyną, debatą z udziałem jego konkurentki w wyścigu do Białego Domu, urzędującej wiceprezydent Kamali Harris.
Trump wystąpił przed swymi zwolennikami za osłoną z kuloodpornego szkła, co jest konsekwencją zamachu z 13 lipca podczas wiecu w Butler w stanie Pensylwania, w którym został lekko ranny.
- Departament Sprawiedliwości Harris i Bidena próbuje wsadzić mnie do więzienia - chcą, abym siedział z kratami za przestępstwo polegające ujawnienia ich korupcji - zarzucił swoim politycznym oponentom były prezydent USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydencja Węgier w UE. "Orban ewidentnie nie dostosował się do reguł"
Agencja AP podkreśla w tym kontekście, że nie ma dowodów na to, że prezydent Biden lub wiceprezydent Harris mieli jakikolwiek wpływ na decyzje Departamentu Sprawiedliwości lub lokalnych jurysdykcji w sprawie oskarżenia Trumpa.
Przypomina też, że republikański kandydat przemawiał dzień po tym, jak stawił się w sądzie w związku z apelacją od decyzji, uznającej go odpowiedzialnym za molestowanie seksualne.
W kilka godzin później sędzia z Manhattanu ogłosił, że wyrok w jego sprawie o łapówkę został odroczony na czas po wyborach. Werdykt był wcześniej zaplanowany na 18 września.
Trump o "republice bananowej"
W trakcie wiecu w Mosinee Trump ponownie skrytykował demokratyczną rywalkę. Jego zdaniem, jeśli - jak się wyraził - "towarzyszka Kamala Harris", zostanie prezydentem USA, kraj przeistoczy się w pełnym tego słowa znaczeniu w "republikę bananową" rządzoną przez anarchię.
Piętnował też politykę migracyjną administracji Bidena, nazywając podejście Demokratów do kwestii migracji "samobójczym".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nieoczekiwane poparcie. Wiceprezydent Busha chce głosować na Harris