Kanclerz Niemiec: uniknięcie eskalacji, która wciągnie NATO, jest dla mnie najwyższym priorytetem
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział w opublikowanym w piątek wywiadzie dla "Der Spiegel", że absolutnym priorytetem rządu jest uniknięcie konfrontacji NATO z Rosją. W ten sposób uzasadnił fakt, że Berlin nie zdecydował się dostarczyć Ukrainie ciężkiej broni.
Zapytany przez dziennikarzy o to, dlaczego obawia się, iż dostarczenie Ukrainie czołgów mogłoby doprowadzić do wojny nuklearnej, Scholz odparł, że nie ma w takich kwestiach "podręcznika" określającego jasno zasady, na podstawie których można by ocenić, kiedy Niemcy staną się stroną wojny na Ukrainie.
- Z tego właśnie względu jest szczególnie ważne, aby rozważać starannie każdy krok i ściśle koordynować kroki (z partnerami zagranicznymi)(...). Uniknięcie eskalacji, która wciągnie NATO, jest dla mnie najwyższym priorytetem - podkreślił kanclerz.
- Dlatego też nie koncentruję się na sondażach, ani nie pozwalam, by irytowała mnie krytyka. Konsekwencje błędu byłyby dramatyczne - wyjaśnił Scholz.
Kanclerz jest krytykowany przez opozycję za zwlekanie z decyzjami w sprawie dostaw broni dla Ukrainy. W Niemczech dyskusja na ten temat toczy się już od miesięcy.
Radykalny apel z Wysp. "Ukarać Niemcy sankcjami"
Zachód traci cierpliwość dla Berlina - ocenia "Bild". Reżim Władimira Putina wciąż zarabia na dostawach gazu do Niemiec. Kraj ignoruje sankcje wobec Rosji i korzysta z rosyjskich dostaw paliw, zasilających firmy i gospodarstwa domowe - pisze niemiecki dziennik.
Jak zwraca uwagę gazeta, kanclerz Olaf Scholz do tej pory stanowczo odrzucał embargo na gaz, chociaż wiele sąsiednich krajów europejskich właśnie tego domaga się od tygodni.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.