Jednostki na Bałtyku. Szwedzi wysyłają okręty i samolot

Szwecja wyśle trzy okręty oraz samolot rozpoznawczy do ochrony podmorskich kabli na Bałtyku w ramach operacji NATO – ogłosił w niedzielę premier Ulf Kristersson. Podkreślił przy tym, że choć Szwecja formalnie nie uczestniczy w żadnym konflikcie zbrojnym, trudno uznać, by panował pokój.

Szwedzka korweta Visby
Szwedzka korweta Visby
Źródło zdjęć: © Svenska marinen
Mateusz Czmiel

Minister obrony Pål Jonson poinformował, że Szwecja zaoferuje NATO korwety lub okręty do usuwania min – w zależności od tego, jakie zasoby wniosą inne państwa – a także samolot wczesnego ostrzegania ASC 890.

Rząd w Sztokholmie zdecydował również o zacieśnieniu współpracy operacyjnej między szwedzkimi siłami zbrojnymi a Strażą Przybrzeżną, aby skuteczniej przeciwdziałać zagrożeniom hybrydowym na Bałtyku.

W przemówieniu otwierającym trzydniową konferencję poświęconą bezpieczeństwu odbywającą się w kurorcie narciarskim Sälen w Górach Skandynawskich, premier Kristersson podkreślił: - Szwecja nie jest w stanie wojny, ale trudno mówić o pokoju. Wszystko wskazuje na to, że zagrożenie ze strony Rosji ma długoterminowy charakter, dlatego nasza obrona również musi być długofalowa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraina w sojuszach. "Perspektywa wejścia Ukrainy bardzo daleka"

Przypomniał, że w grudniu 2024 roku szwedzki parlament przyjął ustawę zwiększającą nakłady na obronność do 2030 roku. W 2024 roku Szwecja przeznaczy na ten cel 2,4 proc. PKB, a do 2027 roku wskaźnik ten wzrośnie do 2,6 proc.

- Nie wykluczam, że sytuacja wymusi podjęcie dodatkowych kroków w celu rozbudowy naszej obrony - dodał, jako przykład podając Polskę, która przeznacza na obronność ponad 4 proc. PKB.

Kristersson zwrócił również uwagę na zagrożenia hybrydowe, które dotykają Szwecję i kraje regionu bałtyckiego. Zaznaczył, że takie ataki nie wymagają użycia rakiet czy wojska, lecz opierają się na wykorzystaniu komputerów, finansów, dezinformacji czy aktów sabotażu.

Jako przykład podał działania Iranu, który miał używać gangów w Szwecji do ataków na izraelską placówkę w Sztokholmie, oraz Rosji i Białorusi, które wykorzystywały migrantów do destabilizacji Finlandii i Polski. Premier przypomniał także o niedawnych przypadkach uszkodzenia kabli na Bałtyku, za które podejrzewany jest chiński statek oraz tankowiec należący do tzw. rosyjskiej floty cieni.

Kristersson zwrócił również uwagę na próby Rosji wpływania na wyniki wyborów w Mołdawii, Gruzji i Rumunii. - Jeśli takie działania okażą się skuteczne, mapa Europy może zostać przerysowana - ostrzegł.

W styczniu 2024 roku, podczas poprzedniej edycji konferencji w Sälen, szwedzcy politycy i wojskowi podkreślali konieczność przygotowania się na ewentualność wojny. Tegoroczna konferencja, której gościem honorowym jest król Szwecji Karol XVI Gustaw, zgromadziła również wysokich rangą przedstawicieli NATO.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie