Zamieszanie ze słowacką delegacją. Polska nie odmówiła

Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował PAP, że Polska nie odmówiła słowackiej delegacji, która w niedzielę rozpoczęła wizytę w Moskwie, możliwości przelotu nad swoim terytorium. Według Wrońskiego, strona słowacka wysłała niekompletne dokumenty, a poproszona o ich uzupełnienie zdecydowała o zmianie trasy.

Paweł Wroński, rzecznik MSZ
Paweł Wroński, rzecznik MSZ
Źródło zdjęć: © East News | Marysia Zawada/REPORTER
Mateusz Czmiel

Zamieszanie ze słowacką delegacją

- Nie rozumiem stanowiska Polski, ale przyjmuję je jako rzeczywistość - powiedział Danko przed odlotem do Rosji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraina w sojuszach. "Perspektywa wejścia Ukrainy bardzo daleka"

Wroński: Nie odmówiliśmy stronie słowackiej przelotu

Według Wrońskiego, z informacji jakie otrzymał w MSZ wynika, że sprawa wyglądała inaczej.

Nie odmówiliśmy stronie słowackiej przelotu, tylko oni wysłali nam niekompletne dokumenty, bez noty, a potem, w trakcie procedowania sprawy - gdy zostali poproszeni o ich uzupełnienie - poinformowali o zmianie trasy - powiedział PAP rzecznik MSZ.
A jeżeli chodzi o kierunek lotu, to zalecam jednak loty do Warszawy, a nie do Moskwy - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Sytuację skomentował w niedzielę na portalu X także poseł do PE Michał Szczerba.

"Ruska agentura słowacka i węgierska niech szuka innej przestrzeni powietrznej dla biznesowo-politycznych kontaktów ze zbrodniarzami z Moskwy" - napisał polityk KO.

W składzie słowackiej delegacji, która udała się do Rosji, jest także wiceprzewodniczący parlamentu ze strony partii Kierunek (Smer), której liderem jest premier Robert Fico, Tibor Gaszpar; trzech kolejnych posłów tej partii oraz poseł SNS. Andrej Danko przed odlotem oświadczył, że celem podróży do Moskwy jest przekazanie Słowakom informacji o życiu w Rosji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)