Tajemnicza wizyta. Co Gerhard Schroeder robił w Moskwie?
Jak podaje niemiecki dziennik "Bild", nadal nie jest jasne, co przyniosła podróż Gerharda Schroedera do Moskwy. Były kanclerz miał rozmawiać w Rosji z Władimirem Putinem. Wyprawa wywołała w Niemczech ogromne emocje.
14.03.2022 | aktual.: 14.03.2022 17:28
Dziennik "Bild" przygląda się "pięciu zagadkom" związanym z ubiegłotygodniową podróżą byłego kanclerza Garharda Schroedera do Moskwy.
Jak doszło do spotkania?
Według informacji niemieckiej gazety, Schroederowi udało się przynajmniej przez kilka godzin porozmawiać z Władimirem Putinem oraz z jednym z jego powierników.
"Z otoczenia Schroedera wynikało, że Ukraina poprosiła o mediację. Ambasador Ukrainy Andrij Melnyk mówi coś przeciwnego: 'Ten pomysł wyszedł od pana Schroedera'" – czytamy w gazecie.
Kto mu pomógł?
Z kolei portal Politico podał, że kontakty nawiązano za pośrednictwem wydawnictwa Ringier, dla którego Schroeder pracował do niedawna jako konsultant. Przed podróżą Schroeder miał spotkać się z ukraińskimi politykami w pałacu Dolmabahce w Stambule, stamtąd rozmawiał przez telefon z Putinem.
Co o wyprawie wiedział rząd Niemiec?
Niemiecki dziennik spekuluje, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz miał nie wiedzieć z wyprzedzeniem o wycieczce Schroedera. "Bild" zwraca jednak uwagę, że to "dziwne", ponieważ ochroniarz Schroedera "udał się z nim do Moskwy, musiał więc zgłosić pobyt swojemu pracodawcy (Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Federalny Urząd Kryminalny)".
Cytowany przez gazetę ekspert ds. wewnętrznych Christoph de Vries z partii CDU wątpi, "że rząd federalny nie jest poinformowany, kiedy były kanclerz Niemiec udaje się do Moskwy w najgorszym konflikcie wojskowym od II wojny światowej w towarzystwie urzędników BKA". "Albo nie gra się otwartymi kartami, albo występują ogromne braki w komunikacji" - czytamy.
Jakie warunki w Moskwie?
"Bild" przyjrzał się też, jak Schroeder i jego żona, która towarzyszyła mu w wyprawie, żyli w Moskwie.
Para miała przebywać w luksusowym hotelu "Kempinski" nad brzegiem Moskwy. Z ustaleń dziennika wynika, że apartament Schroedera ("Kremlin Lux", około 70 metrów kwadratowych) kosztuje nieco poniżej 600 euro za noc. Po mieście Schroeder poruszał się Hyundaiem Genesis G90.
Gazeta wspomina też o innych luksusach w hotelu. "Room service: piwo - 6 euro, 50 gramów kawioru ('Astrachań') - 125 euro, szampan ('Dom Perignon') - 850 euro" - podał "Bild".
Co przyniosła wizyta w Rosji?
Niemiecki dziennik zadał też pytanie o to, co przyniosła wizyta byłego kanclerza w Rosji. "Nadal nie jest to jasne" - napisał w poniedziałek "Bild".
Przypomnijmy, że Schroeder jest mocno krytykowany za to, że nawet po agresji Rosji na Ukrainę nie odciął się wyraźnie od swojego przyjaciela Putina, ani nie zakończył swojej współpracy z rosyjskimi gigantami energetycznymi.
Źródło: PAP