Brutalnie skatował psa Fijo. Zapadł prawomocny wyrok w głośnej sprawie
Sąd Okręgowy w Toruniu utrzymał w mocy karę 1,5 roku bezwzględnego więzienia dla Bartosza D. Od wyroku odwołały się wszystkie strony. Właściciel zwierzęcia nie będzie jednak musiał oddawać 25 tys. zł za leczenia psa.
Sprawa wyszła na jaw marcu 2018 r. Bartosz D. skatował swojego 4-miesięcznego wówczas psa i zostawił go w kałuży krwi. Zwierzę miało m.in. złamaną szczękę i paraliż łap. Nie mogło samodzielnie chodzić. Internauci błyskawicznie namierzyli mężczyznę po tym jak za 30-latkiem wystawiono list gończy. Fijo przeszedł rehabilitację i w końcu znalazł nowy dom, ale do końca będzie kaleką.
Z kolei jego oprawca i właściciel od początku nie przyznawał się do winy. Twierdził, że przewrócił się na szczeniaka. Ostatecznie Bartosz D. został skazany na rok i sześć miesięcy bezwzględnego więzienia. Dostał również zakaz posiadania zwierząt przez dziesięć lat. Zasądzono również trzy tysiące złotych nawiązki i 25 tys. zwrotu kosztów leczenia dla Fundacji dla Szczeniąt Judyta.
Wszystkie strony odwołały się jednak od decyzji w pierwszej instancji. Obrona chciała uniewinnienia, a oskarżyciel najwyższego wymiaru kary - 3 lat. Ostatecznie Sąd Okręgowy w Toruniu utrzymał w mocy wyrok w najważniejszych punktach. Właściciel czworonoga nie będzie musiał płacić Fundacji za leczenie psa. Jednocześnie kwota nawiązki została podwyższona do 10 tys. zł. Wyrok jest prawomocny. Bartosz D. nie pojawił się w sądzie, obecny był za to nowy opiekun Fijo.
Przeczytaj również: Pobity pies Fijo w końcu znalazł nowy dom. "Nie jest już sam"
Zobacz też: Joanna Mucha odpowiada Lechowi Wałęsie: nie zgadzam się
Źródło: TVP Bydgoszcz
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl