Kurier strzelił do samochodu. Groźne sceny na Dolnym Śląsku
Szokujące sceny w Bolesławcu. Kurier wymusił pierwszeństwo na kierowcy osobówki, a gdy tamten go upomniał - wyciągnął broń i strzelił.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartkowe popołudnie w centrum Bolesławca na Dolnym Śląsku.
Zaczęło się od tego, że kierujący busem wymusił pierwszeństwo na kierowcy samochodu osobowego. Kilkaset metrów dalej doszło między mężczyznami do konfrontacji - kurier zatrzymał się, a jadący osobówką stanął obok, by zwrócić mu uwagę na niewłaściwe zachowanie. Kierowca dostawczaka ani myślał okazać skruchę - zaczął wyzywać i grozić jadącym osobówką podróżnym, a następnie uderzył drzwiami w auto kierowcy.
- Pokrzywdzeni, widząc całą sytuację i nie chcąc dalszej eskalacji zachowania kierowcy busa, odjechali, lecz kurier ruszył za nimi - relacjonuje podkom. Anna Kublik-Rościszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grecy mają dość rządu. Ulice Aten pogrążyły się w chaosie
Kurier otworzył ogień
W pewnym momencie kurier zajechał im drogę i wysiadł z auta. Trzymając w ręku broń pneumatyczną, ruszył w ich stronę i strzelił. Szyba od strony kierowcy pękła, a agresor uciekł.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. W piątek na terenie Legnicy policjanci zatrzymali 35-letniego sprawcę. Znaleźli też broń, którą się posługiwał. Na dodatek okazało się, że mężczyzna miał podwójny zakaz prowadzenia pojazdu.
35-latek usłyszał 3 zarzuty. - Działając publicznie i z błahego powodu, dokonał umyślnego uszkodzenia mienia oraz naraził na bezpośrednie ryzyko utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu inne osoby poprzez oddanie strzału z broni pneumatycznej. Ponadto groził pozbawieniem życia i złamał sądowe zakazy, prowadząc pojazd pomimo cofnięcia uprawnień. Prokurator zastosował wobec zatrzymanego zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych - dodaje policjanta.
Sprawcy grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.