Biskup prosi o wybaczenie. Napisał swój list

Gdy księża w całej Polsce musieli odczytać list Episkopatu o pedofilii, to w diecezji kieleckiej milczano. Dopiero teraz tamtejszy biskup wystosował swój list. - Z pokorą proszę was o przebaczenie - pisze w nim.

Biskup prosi o wybaczenie. Napisał swój list
Źródło zdjęć: © PAP | Łukasz Gągulski
Piotr Barejka

Biskup kielecki Jan Piotrowski mówił, że ich rzeczywistość jest "bardziej szczegółowa", niż ta zawarta w liście Episkopatu. Jego zdaniem trzeba było "jasno przedstawić" to, co zdarzyło się na terenie diecezji. I dlatego wystosował swój list.

"Każdy z nas przeżywa momenty cierpienia, odrzucenia i zranienia. W sposób szczególnie bolesny doświadczyły tego dzieci, które zostały wykorzystane przez kilku księży naszej diecezji" - napisał biskup.

"Z pokorą proszę o przebaczenie"

Jego list czytają na niedzielnych mszach księża z diecezji kieleckiej. To właśnie w niej doszło do jednego z przypadków pedofilii, który ujawnili Sekielscy w swoim filmie. Ksiądz Jan A. molestował małą dziewczynkę, dziś 39-letnią Annę. Poza tym przyznał się do wykorzystywania kilku innych dzieci.

"Z pokorą proszę was o przebaczenie. Modlę się za was. Dołożę wszelkich starań, aby do tych już zdecydowanie podjętych kroków zgodnie z wymogami prawa kościelnego i karnego wprowadzać nowe, które będą skutecznie zapobiegać tak gorszącym sytuacjom w przyszłości” - pisze dalej biskup w swoim liście.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", kielecka kuria potwierdziła, że wiedziała o dziesięciu przypadkach molestowania dzieci i młodzieży. Dopuścili się tego różni księża na przestrzeni ostatnich 30 lat.

"Jestem pewny, że Kościół kielecki odrodzi się i umocni, jeśli jego pasterze będą wystarczająco pokorni” - podkreśla jednak biskup.

Wyeliminować Kościół

Komentuje w liście również to, jakimi wartościami kierują się ludzie w dzisiejszym świecie. Zdaniem biskupa "podcina się fundamentalne wartości chrześcijańskie". Dalej twierdzi, że "pragnie się stworzyć nowego człowieka", który sam "zasiądzie na Bożym tronie i sam będzie decydował o tym, co dobre, a co złe".

"Kościół, nasza wspólnota wiary, który jest nośnikiem prawdy i ewangelicznych wartości, przez wielu jest postrzegany jako przeszkoda, którą trzeba wyeliminować, a przynajmniej tak osłabić, aby nikt nie liczył się z Jego głosem" - pisze biskup.

Jego zdaniem miejscem "szczególnej walki" jest małżeństwo i rodzina, którą nazywa "kolebką życia i miłości".

"Brakuje miłości"

Dalej doszukuje się przyczyn, dlaczego ludzie są samotni i zagubieni. "Czy człowiek, który w swoim egoizmie uległ szatanowi, jest szczęśliwy?" - pyta w liście. "Dlaczego dzisiaj tak wiele osób jest samotnych, zagubionych, żyjących w napięciu i szukających sensu życia? Dlaczego dobra doczesne, powodzenie i życiowy komfort nie zaspokoją najgłębszych tęsknot ludzkiego serca?

Odpowiedź na wszystko znajduje jedną: brakuje miłości. Zauważa, że Kościół nie może milczeć, gdy widzi "obyczajowe zło i zgorszenie". Pod koniec zaś wyraża nadzieję, że "w naszym Kieleckim kościele jest więcej dobra niż zła".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (549)