Biernacki: Macierewicz nie zapewni służbom dyskrecji
Antoniemu Macierewiczowi bardziej odpowiada komisja weryfikacyjna, niż komisja likwidacyjna, dlatego jestem zadowolony z tej nominacji. Moim zdaniem jednak nie nadaje się na szefa służb, a pojawiają się takie spekulacje. Służby w świecie wymagają przede wszystkim dyskrecji i ciszy – powiedział poseł PO Marek Biernacki, szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych, gość "Salonu Politycznego Trójki".
24.07.2006 | aktual.: 26.07.2006 12:20
Salon polityczny Trójki: Panie pośle, czy komisja ds. służb specjalnych będzie monitorowała przebieg weryfikacji oficerów WSI?
Marek Biernacki: Komisja ds. służb specjalnych jest sytuowała troszeczkę inaczej. Komisja ds. służb specjalnych, tak jest zapisane w ustawie, zresztą w tej ustawie o to też walczyliśmy, że będziemy chcieli przyjąć bilans otwarcia i bilans de facto zamknięcia całego postępowania likwidacyjnego. Na pewno będzie przyglądać się krok w krok reformie służb specjalnych oraz weryfikacji żołnierzy. Bo ta weryfikacja dotyczy nie tylko żołnierzy WSI. Tu będziemy się starali stale monitorować ten proces. Z jednej strony, żeby przebiegał on jak najbardziej sprawnie, z drugiej strony będziemy starali się czy nie dochodzi też do jakichś nadużyć.
Chyba jest Pan zadowolony z nominacji Antoniego Macierewicza na stanowisko szefa komisji weryfikacyjnej, bo niedawno Pan to sugerował w prasie?
- Tak. Ja mówiłem wyraźnie, że bardziej komisja weryfikacyjna niż komisja likwidacyjna odpowiadałaby panu Antoniemu Macierewiczowi. I zdecydowanie przy tym swoim zdaniu obstawiam. Chciałem tylko zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt, że wyraźnie mówi się też, że pan Antoni Macierewicz może być umieszczony jako szef przyszłego kontrwywiadu.
Mówi się. Całkiem oficjalnie.
- Tak. I tutaj moja opinia jest diametralnie inna. Uważam, że bardzo źle się dzieje, że pan Antoni Macierewicz miałby zostać szefem kontrwywiadu wojskowego.
Dlaczego?
- Przede wszystkim warto zwrócić uwagę, od tygodnia toczy się dyskusja na temat pana Antoniego Macierewicza i tego, jakie role ma pełnić w służbach wojskowych. Jest to o tyle zaskakujące, że w ogóle służby w świecie wymagają przede wszystkim dyskrecji i ciszy. Tę dyskusję nie wywołali ani politycy opozycji, ani dziennikarze - wywołał sam pan Antoni Macierewicz i osoby, które go na to stanowisko chciały nominować.
Tak panie pośle. Ale oddajmy sprawiedliwość. Nie mówi się o służbach specjalnych, tylko mówi się o osobie Antoniego Macierewicza.
- Tak. Ale chodzi mi o to, że cały czas mówi się o tej nominacji. Nominacje powinny nastąpić szybko, sprawnie i bez zbędnych dyskusji.
Bo to była trudna nominacja. Ryzykowna, jak powiedział prezydent Lech Kaczyński.
- Tak. Bo to jest ryzykowna nominacja. I wyraźnie podkreślam, jeżeli pan Antoni Macierewicz ma być szefem kontrwywiadu, to będzie to wywoływało emocje nie tylko w służbach ale też wśród opinii publicznej. Więcej, to może świadczyć o tym, że celem PiS-u jest tworzenie służby kontrwywiadu wojskowego, takiej swojej, własnej służby cywilnej, swojego kontrwywiadu w ramach tego panteonu służb. Zresztą jest to projekt, który przyświecał kiedyś, na początku lat 90. braciom Kaczyńskim, oni byli jeszcze w BBN-ie. I widać, że do tego wracają. Tutaj żyje ciągle mit dwójki. Obawiamy się, że stworzenie służby kontrwywiadu wojskowego, gdzie szefem będzie Antoni Macierewicz i tak służba jest służbą cywilną, następnym etapem będzie wyciszenie funkcjonowania i ABW i przełożenia ciężaru na służbę, która od początku jest zbudowana już przez PiS i obsadzana, nazwijmy to, funkcjonariuszami czy żołnierzami związanymi z tą opcją polityczną. Tego, przyznaję, obawiamy się.