PolitykaAntoni Macierewicz o katastrofie smoleńskiej: "Była eksplozja"

Antoni Macierewicz o katastrofie smoleńskiej: "Była eksplozja"

- Doprowadziliśmy śledztwo do punktu, w którym wiemy z pewnością, jak doszło do śmierci. Nie wiemy, jak doszło do tej eksplozji.- powiedział Antoni Macierewicz. I obiecał, że w ciągu roku to wyjaśni.

Antoni Macierewicz o katastrofie smoleńskiej: "Była eksplozja"
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

26.10.2018 | aktual.: 26.10.2018 06:32

W czwartek Antoni Macierewicz, szef podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem, wystąpił na spotkaniu pt. "Tragedia Smoleńska - stan badań na dzisiaj", które odbyło się na warszawskim Bemowie. Towarzyszył mu wiceszef tej komisji, prof. Kazimierz Nowaczyk - informuje rmf.fm za PAP.

Podczas spotkania Macierewicz odniósł się do rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, wzywającej Rosję do oddania wraku samolotu TU-154 Polsce. Jego zdaniem jednoznacznie wskazuje ona, że rząd PO-PSL "oddał śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej w ręce rosyjskie", chociaż nie musiał tego zrobić.

Były minister obrony stwierdził także, że dokument Rady Europy odwołuje się do ustaleń jego podkomisji i raportu technicznego, który przedstawił w kwietniu tego roku. - Przywołuje jednoznacznie nasze konkluzje opublikowane w raporcie technicznym, stwierdzające, że przyczyną śmierci była eksplozja samolotu w powietrzu, która doprowadziła w ostateczności do katastrofy - oznajmił Macierewicz.

"Samolot zniszczyła eksplozja"

- Przyczyną dramatu była nie brzoza, nie polscy piloci, nie gen. Błasik, nie - jak próbuje się znieważyć jego pamięć - prezydent Kaczyński. Nie. Przyczyną była eksplozja samolotu, która go zniszczyła. To było przyczyną - tłumaczył Macierewicz. - My doprowadziliśmy to śledztwo do punktu, w którym wiemy z pewnością, jak doszło do śmierci. Nie wiemy, jak doszło do tej eksplozji. To zostanie w najbliższym czasie, mam nadzieję nie dłuższym niż rok, państwu w raporcie końcowym naszej komisji przedstawione - zapowiedział.

Prof. Kazimierz Nowaczyk, wiceszef komisji dodał, że pracują już nad końcowymi częściami raportu, choć planują jeszcze przeprowadzić wiele "eksperymentów, modelowań i symulacji". Podkreślił też, że ustalenie miejsca, gdzie został podłożony ładunek wybuchowy i przez kogo, należy do zadań prokuratury, a nie jego podkomisji.

Źródło: rmf.fm

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2020)