Zaprzysiężenie Andrzeja Dudy rozpoczęło się chwilę po godzinie 10. Prezydent złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i rozpoczął drugą kadencję. Później przyjął meldunki od dowódcy Garnizonu Warszawa oraz komendanta Służby Ochrony Państwa. Brał udział w mszy świętej w intencji ojczyzny. Po południu na placu Piłsudskiego symbolicznie przyjął zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi RP.
- 6 sierpnia to dla polskiego wojska historycznie ważna data. Nie dlatego, że Andrzej Duda po raz drugi obejmuje zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi. To 6 sierpnia 1914 roku wyruszyła Pierwsza Kompania Kadrowa, która była początkiem odradzającego się wojska niepodległej RP. Dokładnie 100 lat temu Piłsudski zatwierdził plan wielkiej operacji obronnej, która doprowadziła do zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej - mówił Andrzej Duda.
Andrzej Duda apeluje do polityków
- Apeluję z tego miejsca do polityków, aby tak jak 100 lat temu rząd Witosa składał się z polityków wszystkich ówczesnych stronnictw, by ratować Rzeczpospolitą przed wydawało się nieuchronną klęską w wojnie z bolszewikami. Tak, jak oni umieli razem pracować nad sprawami RP, tak apeluję, byśmy byli razem w polskich sprawach - powiedział do zgromadzonych Duda.
- Wśród tych spraw jest sprawa Wojska Polskiego, w jakim stanie będzie. Chciałbym, żeby tu była zawsze merytoryczna debata - podkreślił.
- Polski żołnierz swoją służbą nawiązuje do najlepszej polskiej tradycji. Nigdy przez te 5 lat nie słyszałem o uposażeniach od polskiego żołnierza. Słyszałem tylko o służbie. Dziękuje wam za to, że służycie. Widziałem tę służbę. Jedyne o czym słyszałem to służba i kwestie wyposażenia żołnierzy. Dziękuję weteranom, wszystkim naszym bohaterom. Obiecuję wam, że przez następne 5 lat będę robił wszystko, żeby wasz wysiłek wspierać. Będę czynił wszystko, żeby podnieść wydatki na modernizację polskiego wojska do poziomu 2,5 proc. PKB - obiecywał prezydent.
Jestem pewien, że jesteśmy w stanie taką milionową armię stworzyć, jakby była taka potrzeba. Zaznaczył jednak, że wierzy, że "dzięki naszemu członkostwu w NATO, obecności wojsk sojuszniczych w Polsce i postawie polskiego żołnierza, nikt się nie odważy zaatakować Polski".