Zwierzęta na defiladzie. Wojsko wydało komunikat

We wtorek 15 sierpnia przez Warszawę przeszła defilada z okazji Święta Wojska Polskiego. To był jeden z najgorętszych dni w roku i temperatura powietrza sięgała 34 stopni Celsjusza. W sieci pojawiło się sporo głosów zaniepokojonych o psy i konie, które brały udział w uroczystości. Zwierzęta maszerowały wraz żołnierzami po rozgrzanym asfalcie.

Psy na defiladzie. Komunikat wojska

"Miarą człowieczeństwa jest jego stosunek do zwierząt. Szczególnie będących na służbie. Podczas defilady asfalt rozgrzany mógł być nawet do 50 st. Celsjusza, a psy bez ochraniaczy na łapy, dyszące w kagańcach. Nadętość ludzka na akademiach nie zna granic. To znęcanie się nad zwierzętami!" - napisała posłanka Lewicy Monika Falej.

Komunikat w tej sprawie wydało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Jak czytamy, nad bezpieczeństwem psów czuwali weterynarze z Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej - Modlin oraz Wojskowego Ośrodka Farmacji i Techniki Medycznej - Celestynów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Psy i konie miały zapewnione miejsce do odpoczynku w cieniu, stały dostęp do wody, a temperatura asfaltu była stale monitorowana i przed samym przemarszem kilkukrotnie schładzana. Pododdział przewodników z psami dołączył do szyku w ostatniej chwili przed wymarszem i został odłączony od kolumny zaraz po minięciu trybun. Nadzorowano także proces przemieszczania zwierząt" - podają wojskowi w komunikacie.

Dowództwo Generalne podaje, że zwierzęta były właściwie nawodnione. Po defiladzie zostały zbadane. Nie wykazano u nich uszczerbku na zdrowiu. Po uroczystościach zwierzęta wróciły do swoich jednostek.

"Są to zwierzęta służbowe, które są specjalnie selekcjonowane i w toku codziennej służby przygotowywane do działania w zróżnicowanym czasami również trudnym środowisku" - podają wojskowi.