Trwa ładowanie...

Górale załamani. "Turyści się obrazili". Pustki na długi weekend

Przed zbliżającym się długim weekendem pod koniec maja wiele miejsc noclegowych w Tatrach pozostaje pustych. Lepiej sytuacja wygląda w Bieszczadach. Ceny za przedłużony weekend są jednak zatrważające.

Zakopane; Krupówki; deptak; góry; TatryZakopane; Krupówki; deptak; góry; TatryŹródło: Adobe Stock, fot: Albin Marciniak
d471awo
d471awo

Górale z Zakopanego załamują ręce. Na długi weekend wciąż wiele kwater pozostaje wolnych, a w wielu miejscach zapełnione jest tylko około 50 proc. miejsc. - Rok temu o tej porze mieliśmy już komplet. Dziś zarezerwowane mamy 40 miejsc, to będzie może połowa. Ludzie nie dzwonią, może odstrasza ich pogoda. Ma być deszczowo - mówi pani Jadwiga z pensjonatu "Marysieńka".

- Nie mamy nie tylko rezerwacji na długi weekend, ale na wakacje też jeszcze pusto. Normalnie już były rezerwacje i na czerwiec i lipiec. Teraz pojedyncze miejsca są u nas zajęte - dodaje pani Maria z "Misia".

- Ludzie się obrazili może na górali, ja nie wiem. Jak rezerwują to na góra dwa, trzy dni, a nie jak kiedyś po tygodniu, dwa tygodnie nawet brali turyści. Teraz to takie krótkie wypady raczej z tego, co widzę. No załamani jesteśmy, co tu dużo mówić - podsumowuje gorzko.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy duchowni w Polsce powinni mieć stałą, z góry ustaloną pensję? Sonda uliczna

Sprawdziliśmy ceny na długi weekend dla rodziny 2+2 (dzieci w wieku 5 i 8 lat), która chciałaby zatrzymać się w Zakopanem. Za trzy noclegi bez wyżywienia średni koszt wynosi 700 - 1000 zł. Ze śniadaniem trzeba zapłacić ok. 1200 zł. Jednak, gdy wybierzemy nocleg w hotelu z basenem i dodatkowymi atrakcjami cena rośnie do 2000 zł. Wiele ofert przekracza 3000 zł, a są takie, które oscylują między 4500-5900 zł. Mówimy tutaj o cenach jedynie ze śniadaniem od czwartku do niedzieli. Do tego doliczyć trzeba koszt obiadu, kolacji i atrakcji.

"W Zakopanem pojawili się jednodniowi turyści"

- Nigdy w ten weekend z Bożym Ciałem nie było pełnego obłożenia. Często już ludzie myślą o dłuższych urlopach, wakacjach. Nie każdy ma budżet, by wyjeżdżać na każdy weekend. Jednak hotelarze mówią, że tych rezerwacji przybywa - mówi Wirtualnej Polsce Elżbieta Agata Wojtowicz, prezeska Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

d471awo

- Są turyści, którzy wybierają ten weekend ze względu na dużą dozę regionalizmu i kultury. Święto Bożego Ciała odbywa się tu zupełnie inaczej niż w dużych miastach, z zachowaniem tradycji. Jest to wyjątkowe przeżycie, bardzo ciekawe - zapewnia.

Wójtowicz zwraca uwagę na turystów jednodniowych, którzy przyjeżdżają w Tatry z Małopolski. To osoby, które przyjeżdżają do Zakopanego w celach turystycznych, a ich największymi beneficjentami są restauratorzy. Z kolei grupą, która decyduje się na dłuższe pobyty, są Słowacy. - Oni wybierają stolicę Tatr nie tylko ze względu na inną walutę, ale też z powodów rozrywkowych. U nich życie zamiera o 17, a na Krupówkach dopiero zaczyna się życie - tłumaczy ekspertka.

Agata Wojtowicz zwraca uwagę, że nawet najprostsze kwatery próbują stale się rozwijać, by być atrakcyjne dla turystów. - Właściciele decydują się na inwestycję w saunę lub jacuzzi. Starają się oferować nowości - mówi. - Po drugiej stronie są hotelowi giganci, z rozwiniętą strefą SPA, animatorami, zajęciami dodatkowymi. Jeden z obiektów posiada nawet coś na wzór mini miasta dla maluchów. Oni trafiają oczywiście od innego typu klientów, ale każdy na rynku szuka dla nich własnej oferty specjalnej - podsumowuje Wojtowicz.

W Bieszczadach robi się ciasno. "Ludzie szukają więcej niż noclegu"

Obłożenie w Bieszczadach jest większe niż w Tatrach. Dzwonimy do kilku pensjonatów w okolicy Soliny i Ustrzyk Dolnych - we wszystkich nie ma już miejsc na zbliżający się długi weekend. - Większość obłożenia mieliśmy jeszcze przed majówką. No nie możemy narzekać, chyba ludzie polubili nasze góry - mówi nam właścicielka apartamentów nad Jeziorem Solińskim.

d471awo

- Wiele osób dzwoni i pyta, ale nie mamy już miejsc. Mamy pojedyncze wolne terminy na lipiec, jest też całkiem sporo na drugą połowę sierpnia i wrzesień. Po sąsiedzku domki są już zarezerwowane do końca sezonu - dodaje pani Ania, która swoim imieniem nazwała domowe noclegi. Jak podkreśla, sama zdecydowała się, aby w tym roku postawić przed domem saunę i ogrodowy basen.

- Klienci szukają już czegoś więcej niż noclegu. Powstały tu duże kompleksy hotelowe, które kupują ludzi dodatkowymi atrakcjami. My zaczęliśmy też serwować śniadania z lokalnych produktów. Od sąsiadki biorę owcze i kozie sery, pieczywo piekę sama. Widzę, że ludzie chcą, by było eko - tłumaczy.

Cena w Bieszczadach jak za all inclusive w Tunezji

W popularnych wyszukiwarkach noclegów wolne miejsca stanowią jedynie 20 proc. ze wszystkich dostępnych. Dla rodziny 2+2 koszt trzech nocy w domu rodzinnym, który udostępnia pokoje, wynosi między 600-800 zł. W pensjonacie to już cena powyżej 1100 zł.

d471awo

Jeśli jednak taka rodzina chciałaby zatrzymać się w hotelu, który oferuje dodatkowe atrakcje jak basen, SPA czy sala zabaw dla dzieci, to cena szybuje w górę. W jednym hotelu w Lutowiskach za trzy noce ze śniadaniem zapłacimy 6 619 zł. Większość cen w innych podobnych obiektach waha się od 2000-6300 zł. To ceny o kilkaset złotych wyższe niż w Zakopanem.

Dla porównania najwyższa cena jest równoznaczna z zagranicznymi wakacjami all inclusive w Tunezji czy Turcji na 4-5 dni. W przypadku południa Polski do tej ceny trzeba jednak jeszcze doliczyć wyżywienie, czyli kolejne kilkaset złotych.

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d471awo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d471awo
Więcej tematów