Podczas sejmowego przemówienia Donalda Tuska musiała interweniować Straż Marszałkowska, kiedy trzy osoby w loży dla gości rozwiesiły transparent z napisem "Żądamy prawdy". Wcześniej w sejmie zatrzymano grupę osób ze stowarzyszenia Solidarni 2010. Podczas pierwszego wystąpienia premiera z galerii sejmowej dochodziły co chwilę okrzyki: "hańba", "zdrada", "to nie jest polski premier", "Trybunał Stanu".