Usłyszała krzyk kobiety. Wbiegła piętro wyżej. Na klatce schodowej znalazła ranną. - Ja horrorów takich nie oglądam. Jak to zobaczyłam, myślałam, że zemdleję. To był strumień krwi. Ona miała ją wszędzie. Mój mąż jej opaski uciskowe założył, żeby jej nie sikała krew - opisuje w rozmowie z TOK FM sąsiadka kobiety, która została raniona przez męża w bloku przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie. Mężczyzna zastrzelił się, był policjantem.