- Po usłyszeniu takiej wypowiedzi prezydenta, głowy państwa, któremu służę od 20 lat, zrobiło mi się zwyczajnie, po ludzku, bardzo przykro. Chciałabym wierzyć, że to był lapsus, przejęzyczenie - mówi Wirtualnej Polsce prokurator Katarzyna Szeska. To m.in. jej Andrzej Duda radził, że jeśli nie chce być delegowana do pracy 320 km od rodzinnego domu, to niech zmieni zawód.