- Sąd na wniosek prokuratury zastosował w czwartek tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy - informuje WawaLove.pl Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński. Palestyńczyk był właścicielem demontowanego we wtorek samolotu przy PKiN. W trakcie rozbiórki podpalił budkę z kebabem.
- Aresztowano dwóch Palestyńczyków, podejrzewanych o wywołanie masowych pożarów w Izraelu
- Władze podejrzewają, że przyczynami pożarów, które zagrażają m.in. Hajfie, są podpalenia.
- W nocy z 26 na 27 grudnia w centrum Poznania pobito studenta z Palestyny
- Z relacji ofiary wynika, że atak miał charakter rasistowski
- Policja opublikowała zdjęcia z kamery monitoringu, na którym widać sprawców
Jest akt oskarżenia wobec trzech Izraelczyków, którzy spalili żywcem 16-letniego Palestyńczyka, Muhammeda Abu Khadeira. Między innymi to wydarzenie doprowadziło do gwałtownej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Izraelskie władze poinformowały, że aresztowały czterech członków palestyńskiej radykalnej organizacji Islamski Dżihad w związku z grudniowym zamachem bombowym w autobusie na przedmieściach Tel Awiwu.
Izraelski MSZ oskarżył dyplomatów z 10 krajów o "złamanie prawa" i udział w "prowokacji", jaką miało być ich uczestnictwo w konwoju z pomocą humanitarną dla bezdomnych Palestyńczyków z wioski Makhul wyburzonej tydzień temu przez wojsko izraelskie.
Ludziom potępiającym Izrael za naloty na Strefę Gazy radziłbym choć na moment wczuć się sytuację mieszkańców izraelskich miast bez przerwy ostrzeliwanych rakietami Hamasu. Na Bliskim Wschodzie toczy się wojna, w której Izrael i tak zachowywał podziwu godną wstrzemięźliwość.
Armia izraelska zestrzeliła pięcioro Palestyńczyków na północy
Strefy Gazy.
Wśród zabitych jest kobieta oraz czterech działaczy radykalnych
organizacji: Hamasu i Islamskiego Dżihadu - podały palestyńskie
źródła medyczne.
(PAP/EPA)
Gazety izraelskie zamieściły w
piątek zdjęcie, przedstawiające palestyńskie dziecko w stroju
zamachowca-samobójcy. Chłopiec na zdjęciu nie ma nawet dwóch lat.
W Izraelu zawrzało.
(AFP)
W zamachu palestyńskim w Jerozolimie zginęło we wtorek co najmniej 20 osób, a około 50 jest rannych. Większość pasażerów autobusu, w którym dokonano zamachu, stanowiły dzieci i studenci jadący do szkół.
Trzy różne organizacje - Brygady Męczenników al-Aksa, policja Tanzim oraz Hamas - przyznały się do przeprowadzenia samobójczego zamachu w Jerozolimie, w którym we wtorek zginęło 17 osób, a co najmniej 42 zostały ranne.
Izraelczyk został zastrzelony w niedzielę przez Palestyńczyka na południu Strefy Gazy, gdy przy
posterunku kontrolnym szukał palestyńskich robotników do pracy w kolonii żydowskiej, podały źródła wojskowe.
Palestyńskie służby bezpieczeństwa zatrzymały od czwartku co najmniej 20 bojowników islamskiej organizacji Hamas w Strefie Gazy. Poinformował o tym anonimowo agencję AFP jeden z dowodzących palestyńskimi służbami bezpieczeństwa.
W Bazylice Narodzenia Pańskiego w
Betlejem zginął w poniedziałek rano Palestyńczyk - podały źródła
palestyńskie. Mężczyzna został zastrzelony przez izraelskiego
snajpera w momencie, gdy był wewnątrz sanktuarium.
Palestyńczyk, który w sobotę dokonał
ataku na przejściu granicznym między Strefą Gazy a Izraelem w
Erezie, należał do Brygad Męczenników Al-Aksa - ogłosiła ta
organizacja w katarskiej telewizji Al-Dżazira.
W kilku odrębnych incydentach w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu, w piątek przed południem poniosło śmierć - według różnych źródeł - 5-7 Palestyńczyków.
Izraelscy żołnierze zastrzelili w piątek nad ranem Palestyńczyka w pobliżu żydowskiego osiedla Alei Sinai w pólnocnej części strefy Gazy. Inny Palestyńczyk został schwytany.
Czterech zamachowców, najprawdopodobniej Palestyńczyków, otworzyło w sobotę ogień do ludzi na ulicy w mieście Netanja w Izraelu. Rannych zostało 38 osób. Trzech zamachowców zostało zabitych, czwarty ucieka przed izraelskimi siłami bezpieczeństwa.
Ciało zamachowca w Tel Awiwie (AFP)
Troje Izraelczyków zginęło, a około 30 zostało rannych w zamachu w Tel Awiwie, przeprowadzonym we wtorek nad ranem. Trzy osoby są w stanie ciężkim.
64-letni Palestyńczyk ciężko postrzelony w głowę przez żołnierzy izraelskich zmarł w czwartek w szpitalu w Nablusie. Palestyńczyk jest siódmą ofiarą porannej strzelaniny w Dżeninie na Zachodnim Brzegu Jordanu, gdzie o świcie do obozu uchoźców wjechały izraeskie pojazdy opancerzone.
Izraelscy żołnierze zastrzelili Palestyńczyka i ranili jego ciężarną żonę oraz jej ojca w pobliżu posterunku wojskowego na Zachodnim Brzegu Jordanu - poinformowały w poniedziałek palestyńskie źródła szpitalne oraz siły bezpieczeństwa.
19-letni Palestyńczyk zginął w strzelaninie, do jakiej doszło w poniedziałek rano po wkroczeniu izraelskiej armii do palestyńskiego miasta Tulkarem na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Ministerstwo spraw zagranicznych Rosji potępiło w piątek palestyński zamach terrorystyczny w izraelskim mieście Hadera - poinformował oficjalny przedstawiciel rosyjskiego MSZ Aleksander Jakowienko. Zaapelował też do władz palestyńskich o intensywniejsze przeciwdziałanie ekstremizmowi.