manhattan(strona 2/3)

Nagrodę 100 tysięcy dolarów wyznaczono
dla osoby, która pomoże w odnalezieniu skrzypiec Stradivariusa,
skradzionych w kwietniu z pracowni francuskiego lutnika na
Manhattanie - ogłosiła we wtorek agencja detektywistyczna Kroll.

Czwartkowa eksplozja na Manhattanie, w budynku mieszczącym biura zakładów Kaltech
Industries produkujących szyldy, mogła być wynikiem wybuchu kotła w piwnicy, który reperowali hydraulicy - podały miejscowe władze.

Sprawcą wtorkowego incydentu na centralnym dworcu autobusowym Nowego Jorku był 56-letni Eduard Poplawski - poinformował rzecznik dyrekcji dworca, Steve Coleman.

Pożar, który wybuchł we wtorek w nowojorskiej katedrze św. Jana, ugaszono w ciągu dwóch godzin. Przyczyny pożaru nadal nie są znane - podała w środę agencja AP.

W Nowym Jorku w katedrze św. Jana na Manhattanie wybuchł pożar. Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana. Na razie nie ma doniesień o ofiarach - podała we wtorek agencja DPA.

Dziesięć tysięcy bombek z namalowanym
ręcznie widokiem Manhattanu z wieżowcami World Trade Center
zamówiła amerykańska Polonia.

Nawet ci mieszkańcy Greenpointu, których po ostatniej katastrofie airbusa odgłos silnika przelatującego samolotu przyprawia o dreszcze, nie zamierzają wracać do Polski.

W Nowym Jorku obowiązuje we wtorek stan najwyższego pogotowia służb bezpieczeństwa - Omega. Od wtorku strategiczne obiekty na Manhattanie, jak Penn Station i Grand Central Terminal,
chronią żołnierze Gwardii Narodowej.

Msza w języku polskim w największym rzymskokatolickim kościele w USA - katedrze św. Patryka na
Manhattanie - zastąpi tegoroczną Paradę Pułaskiego w Nowym Jorku.

Nowy Jork, po tragicznych wydarzeniach 11 września, powoli wraca do normalnego życia.

Setki polskich pracowników codziennie usuwają grube warstwy kurzu, którym po zawaleniu "bliźniaków" 11 września br. przysypane są wieżowce na Manhattanie. Dziesiątki innych wydzierają z nich azbest lub przerzucają tony gruzu w strefie zero. Dniówki Polaków, których zatrudniają różne firmy, trwają po 12 godzin ­ dzień i noc.

Od terrorystycznej napaści na World Trade Center i zawalenia się obu wież mieszkańcy miasta żyją w ciągłym szoku. Z jednej strony przerażenie połączone z niedowierzaniem, że coś podobnego mogło się zdarzyć ­ skoro nawet w czasie drugiej wojny światowej państwom osi nie udało się zaatakować celów na kontynencie; nalot na Pearl Harbor dotyczył przecież zbombardowania odległych wysp. Z drugiej ­ strach przed powtórzeniem się podobnego aktu terroru, zwłaszcza że prasa i telewizja pełne są czarnych scenariuszy przestrzegających przed przyszłymi formami apokalipsy chemicznej, biologicznej czy zgoła atomowej. Nad wszystkim jednak panuje dojmujący nastrój smutku, żałoby z powodu śmierci tysięcy nowojorczyków i zniszczenia pięknej części miasta. Pod tym względem na pewno nie różnimy się od społeczności metropolii. Mieszkamy w tym mieście, jest ono dla większości Polaków ich miastem, a nawet dla przyjezdnych i chwilowych rezydentów stanowi miejscowość bliską i znajomą, w której żyją i pracują.

W sobotę w Nowym Jorku odbyły się pierwsze pogrzeby ofiar wtorkowego zamachu terrorystycznego na World Trade Center na Manhattanie.

Ratownicy ścigający się z czasem, by znaleźć żywych pod gruzami World Trade Center, musieli w piątek zmagać się z jeszcze jednym wrogiem - deszczem.

Nowy Jork, który tętnił życiem 24 godziny na dobę, przypominał w środę -­ dzień po ataku na Amerykę -­ miasto duchów. W dzień tragedii miasto płakało. W dzień po bombardowaniu -­ pała gniewem.

(Inf. własna)

Wtorkowy atak na Word Trade Center nie miał wpływu na pracę Nowego Dziennika z Nowego Jorku -poinformował Wirtualną Polskę warszawski korespondent "ND".

Cztery osoby zostały ranne w strzelaninie, do
jakiej doszło w nocy z piątku na sobotę w centrum
Manhattanu.

Na dwa wyroki dożywocia i dwa osobne wyroki kary od 25 lat do dożywocia skazał w środę sąd stanowy na Manhattanie Ronalda Shorta, który zamordował dwoje swoich dzieci w obawie, że matka zabierze je do Polski.