- Odbierałem samolot w Newark od mechanika, wszystkie instalacje były sprawne. Nie sprawdzam instalacji, mam komputer - powiedział gość "Kontrwywiadu" RMF FM kapitan Tadeusz Wrona. - Najbardziej się bałem, że stracimy kontrolę w momencie, kiedy samolot będzie się ślizgał po pasie - powiedział Wrona. - Zdziwiłem się, że samolot tak gładko sunie po płycie - podkreślił.