- Nie ma wątpliwości, że mój klient popełnił przestępstwo. Jest załamany. Wie, jakiego czynu się dopuścił. Zdaje sobie sprawę, jakie będzie to miało konsekwencje prawne, osobiste i zawodowe. Ale stawianie mu zarzutu sprowadzenia zagrożenia katastrofy w ruchu drogowym jest nieadekwatne do tego, co się stało - mówi w rozmowie z Wirtualną Polska mec. Łukasz Isenko, adwokat reprezentujący Kamila Durczoka.